Północnokoreańscy żołnierze uciekli do Chin. "Nie wytrzymali głodu"

Świat
Północnokoreańscy żołnierze uciekli do Chin. "Nie wytrzymali głodu"
Flickr/John Pavelka/CC BY 2.0
Żołnierze poszli na zwiad. Nie wrócili do bazy

Sześciu północnokoreańskich żołnierzy granicznych uciekło do Chin - przekazało Radio Free Asia. Źródła wojskowe podkreślają, że ucieczka tak dużej grupy to rzadkość. Jako powód podają znaczne niedobory żywności spowodowane pandemią koronawirusa.

Żołnierze byli częścią 25. brygady zbrojnych sił granicznych. W tygodniach poprzedzających ucieczkę niektórzy wojskowi mieli skarżyć się na przepracowanie i niewystarczające zapasy jedzenia w kraju.

 

ZOBACZ: Korea Północna. Kim Dzong Un zapłakał i przeprosił naród. "Jest mi wstyd"

 

- Sześciu żołnierzy wybrało się na nocną obserwację granicy. Nad ranem nie wrócili. Ekipa poszukiwawcza ustaliła, że przekroczyli granicę z Chinami - przekazało RFA źródło wojskowe w północnokoreańskim Hyesanie.

"Cierpią z powodu głodu"

Źródło podkreśla, że trwające niemal rok zamknięcie granic nie tylko zatrzymało oficjalny handel, ale też wszelkiego rodzaju przemyt.

 

- Zazwyczaj żołnierze na granicy mieli dobre stosunki z przemytnikami i kupcami. Żyli lepiej niż wojskowi z innych regionów. Jednak pandemia koronawirusa zmieniła wszystko - teraz cierpią z powodu głodu - dodało.

 

Dezerterów szukają również chińskie władze. Jednak niemal pewne jest, że za ucieczkę żołnierzy zapłacą ich przełożeni i rodziny. - Przez krótki okres będzie tu rzeź - dodało źródło.

Nadmierne środki reżimu

Reżim w Pjongjangu nie zgłosił oficjalnie ani jednego zakażenia koronawirusem. W celu zapobiegania pandemii, decyzją Kim Dzong Una zamknięto zarówno Hyeasan oraz miasto Nampo, gdzie mieści się największy port w Korei Płn. Zakazano również wjazdu do Pjongjangu z innych miast.

 

ZOBACZ: "Nadmierny gniew" przywódcy. Kim Dzong Un sięga po "nieracjonalne środki" ws. pandemii?

 

W listopadzie południowokoreański wywiad ustalił, że władze Korei Płn. wstrzymały połowy ryb na morzach i produkcję soli. Zrobiły to w obawie, że woda morska może być zakażona koronawirusem.

 

"W kraju stracono co najmniej dwie osoby, w tym lokalnego urzędnika, oskarżanych o udział w przemycie towarów przez granicę i przyczynianie się do spadku kursu północnokoreańskiej waluty" – informowano.

bas/grz/ "The Telegraph", RFA
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie