"Sala tortur" w piwnicy seniorki. Kobieta nie żyje
Nie żyje kobieta z Tarczyna, w domu której znaleziono "salę tortur" dla zwierząt. "Wiszące szubienice, rozbryzgana krew na ścianach, zagłodzone i martwe psy" - opisywali aktywiści. Kobieta trafiła do szpitala, kilka dni przed tym, jak sprawa została nagłośniona przez organizacje pomagające zwierzętom.
Informację o śmierci kobiety przekazała we wtorek wieczorem na Facebooku Fundacja Zwierzokracja. Doniesienia te potwierdziła później policja.
"Chcielibyśmy Was poinformować, że właścicielka domu grozy zmarła. W praktyce oznacza to, że już nie postawimy jej zarzutów i nigdy nie dowiemy sie co działo się tym biednym zwierzętom" - napisali aktywiści.
ZOBACZ: Weszli do domu seniorki. W piwnicy miała "salę tortur"
Jednocześnie, aktywiści przekazali, że dzięki użytkownikom udało się ustalić adres kolejnej nieruchomości kobiety. Na miejscu nie było żadnych zwierząt.
"Cała ta tragiczna historia mocno w nas uderzyła. To tragedia całej społeczności Tarczyna. To smutne ale prawdziwe" - dodano.
Szubienice, martwe psy, krew na ścianach
Aktywiści zajmujący się ochroną zwierząt dostali w sobotę prośbę o zaopiekowanie się kotem należącym do starszej kobiety, która kilka dni wcześniej została zabrana w stanie krytycznym do szpitala.
Po przybyciu na miejsce przeżyli szok. "Na podwórku znajdowały się trzy wygłodniałe psy, w fatalnym stanie, a sama posesja przypominała jedno wielkie śmietnisko, pełne niebezpiecznych przedmiotów i odchodów zwierząt" - informowali inspektorzy OTOZ Animals w niedzielę.
Jeszcze większe zdziwienie spotkało ich po wejściu do środka. "Żadne słowa nie były w stanie opisać tego w jakich warunkach były przetrzymywane zwierzęta. Od razu po przekroczeniu progu mieszkania znaleźliśmy zwłoki młodego psa w typie owczarka niemieckiego. Pies był zagłodzony. Smród padliny, odchodów na miejscu był nie do wytrzymania. Ściany zamiast farby pokrywała krew. Była dosłownie wszędzie!" - relacjonowali.
UWAGA! Drastyczne zdjęcia!
Najbardziej dramatycznego odkrycia dokonali w piwnicy - na miejscu odnaleziono zwłoki kolejnego zagłodzonego psa, które leżały pod zwisającymi z sufitu sznurami, przypominającymi szubienice. Na ścianach i podłodze była krew, a w workach kości zwierząt.
"Wyglądało to tak, jakby właścicielka urządziła sobie w piwnicy istną salę tortur lub salę do przeprowadzenia uboju rytualnego. Nie chcemy nawet myśleć, ile zwierząt zginęło w tej piwnicy" - napisali.
Finalnie z posesji udało się zabrać cztery psy, które trafiły pod opiekę. Zwierzęta są w fatalnym stanie psychicznym i fizycznym.
Czytaj więcej