Dyrektor szpitala: oczekuję polecenia, że mamy wstrzymać zabiegi planowe
- Ja oczekują wyraźnego polecenia, że mamy wstrzymać zabiegi planowe - powiedział w Nowym Dniu z Polsat News Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala w Kielcach. Dyrektor przekonywał, że część zabiegów można bez szkody dla pacjentów odsunąć w czasie i siły skierować na walkę z Covid-19. Postulat poparł Marcin Mikos, zastępca dyrektora w krakowskim szpitalu im. Dietla.
- W ciągu doby mieliśmy 27 przyjęć, większość to osoby zakażone koronawirusem - powiedział doktor Marcin Mikos, zastępca dyrektora w krakowskim szpitalu im. Dietla. - Na 72 łóżka covidowe mamy 80 proc. zajętych - dodał.
Pacjent nie ma poczucia bezpieczeństwa
Mikos podkreślił, że po ostatniej nocy pracownicy są "ekstremalnie zmęczeni". - Jeden z lekarzy prosił mnie o podział dyżurów na odcinki, bo jest po tej nocy po prostu wyczerpany - mówił.
ZOBACZ: Radziwiłł: pacjenci, którzy mogą poczekać na zabieg, powinni ustąpić
- System to wypadkowa zdarzeń losowych, heroizmu lekarzy, pielęgniarek i ratowników, którzy własnym zaangażowaniem łatają systemowe dysfunkcje - ocenił.
Uznał, że "gwarancją ochrony zdrowia jest to, że pacjent ma poczucie bezpieczeństwa, a dziś tego nie ma".
"Oczekuję polecenia wstrzymania zabiegów"
- U nas nie ma takiej tragedii z łózkami, ale tu staramy się przewidzieć i zwiększać systematycznie decyzjami wojewody - tłumaczył sytuację Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala w Kielcach.
Przekazał, że szpital uruchomi nowe miejsca. - Od soboty chcemy już przyjmować pacjentów, ale personelu brakuje wszędzie - wyjaśnił. Gotowych ma być 56 łóżek oraz 10 respiratorów. - Trudno nam znaleźć obsadę na te 56 łóżek - podkreślił.
ZOBACZ: Rzecznik rządu: wszystkie zabiegi ratujące zdrowie i życie będą nadal przeprowadzane
Dyrektor kieleckiego szpitala dodał jednak, że "łózko to nie problem, pacjent może je z domu wziąć, ale kto tym pacjentem będzie się opiekować".
WIDEO: "Oczekuję polecenia: wstrzymać zabiegi planowe"
- Ja oczekuję wyraźnego polecenia, że mamy wstrzymać zabiegi planowe - ocenił. Dodał, że "trzeba przerzucić siły na tych, którzy nie mogą czekać, a nie na tych, co mogą".
Wyjaśniał, że przesunąć w czasie trzeba zabiegi, na które stan zdrowia pacjentów pozwala i którzy mogą na nie jeszcze zaczekać. - Nie onkologia i szereg zabiegów wymagających niezwłoczności - zapewnił, że te zabiegi powinny być kontynuowane. Jako takie, które można przełożyć określił operacje ortopedyczne, czy wstawienia endoprotez.
- Podpisuje się po tym - dodał Marcin Mikos, zastępca dyrektora w krakowskim szpitalu im. Dietla.
Czytaj więcej