Białoruś. Andżelika Borys trafi na 15 dni do aresztu

Świat
Białoruś. Andżelika Borys trafi na 15 dni do aresztu
YouTube/Związek Polaków na Białorusi
Andżelika Borys kieruje Związkiem Polaków na Białorusi, opozycyjnym wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki

Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi została skazana w środę na 15 dni aresztu. Dzień wcześniej milicja zatrzymała działaczkę w jej domu w Grodnie za "złamanie przepisów o organizacji imprez masowych". Zdaniem Zbigniewa Raua, ministra spraw zagranicznych, działania wobec Borys są "nieakceptowalne i sprzeczne z międzynarodowymi standardami".

- Borys została zatrzymana za organizację Kaziuków - powiedział we wtorek Andrzej Pisalnik, redaktor portalu Znadniemna.pl i działacz ZPB. Kaziuki to tradycyjny jarmark, który ZPB organizuje co roku. W tym roku odbył się w 7 marca.

 

W środę polonijny portal przekazał, że do aresztu udał się sędzia wyznaczony do prowadzenia procesu Andżeliki Borys.

 

ZOBACZ: Polska wydala dwoje białoruskich dyplomatów

"Tzw. sądy wyjazdowe w aresztach są szeroko praktykowane na Białorusi w stosunku do działaczy opozycji. Odbywają się bez publiczności, a do sądzonego dopuszczany jest jedynie adwokat" - uściślili dziennikarze.

 

Poczobut: świadkami w sprawie Borys byli milicjanci

 

Działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut poinformował, że "świadkami oskarżenia w sprawie Andżeliki Borys byli milicjanci".

 

"Twierdzili, ze Kaziuki - nie zważając na to, że odbywały się w wewnętrznym podwórku budynku konsularnego - były nielegalne. Sędzia Rusłan Gurin uznał ją winną organizacji nielegalnego zgromadzenia" - napisał na Twitterze.

 

 

Natomiast władze Związku uznały w środę, że "bezpodstawne" zatrzymanie Andżeliki Borys służy "zastraszaniu całego środowiska polskiej mniejszości na Białorusi".

 

Rau: nieakceptowalne działania

 

Głos w sprawie zabrał również minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. 

 

Zatrzymanie i skazanie przez białoruskie służby Andżeliki Borys to działania nieakceptowalne i sprzeczne z międzynarodowymi standardami. Podniosłem ten ważny temat podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO oraz w rozmowie z Josepem Borellem (przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych - red.) i przewodniczącą OBWE Ann Linde" - napisał na Twitterze.

 

 

Kancelaria Prezydenta: apelujemy, aby Borys zwolniono z aresztu

Wcześniej w środę Adam Kwiatkowski, minister w kancelarii prezydenta RP, poinformował, że administracja Andrzeja Dudy "jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych".

 

- Liczymy na to i apelujemy, aby jak najszybciej doszło do zwolnienia z aresztu pani Andżeliki Borys, niedawno ponownie wybranej na prezes Związku Polaków na Białorusi - powiedział Kwiatkowski.

 

ZOBACZ: Wiceszef MSZ: Białoruś celowo doprowadziła do zaostrzenia kryzysu dyplomatycznego

 

Jak dodał, Polska oczekuje, iż "działania na rzecz polskiej społeczności na Białorusi, zachowania polskiej tożsamości, polskiej kultury i języka nie będą się spotykały z reakcjami ze strony władz białoruskich, które są sprzeczne z międzynarodowymi porozumieniami oraz wzajemnymi polsko-białoruskimi porozumieniami".

 

Białoruski dyplomata wezwany do MSZ

 

Polskie MSZ sprzeciwiło się we wtorkowy wieczór zatrzymaniu Borys. Resort zaapelował o jak najszybsze zwolnienie działaczki ZPB i "zaprzestanie arbitralnych prześladowań przedstawicieli mniejszości polskiej".

 

We wtorek do MSZ wezwano białoruskiego dyplomatę, który - jak podała strona polska - "odebrał jednoznaczny sygnał, że działania jego władz są sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami dotyczącymi ochrony mniejszości narodowych".

 

ZPB został w 2005 r. zdelegalizowany przez władze białoruskie, jednak pomimo tego prowadzi działalność. W sobotę podczas zjazdu organizacji Borys została ponownie wybrana na przewodniczącą ZPB.

wka/ polsatnews.pl, znadniemna.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie