Wybuch gazu w bloku. "Mężczyzna wyleciał przez okno"
Do wybuchu, najprawdopodobniej gazu, doszło we wtorek po południu w jednym z bloków mieszkalnych w Zabrzu. Poszkodowane zostały dwie osoby, z budynku strażacy ewakuowali 20 osób, wiele osób opuściło go samodzielnie.
Wybuch miał miejsce we wschodniej dzielnicy miasta, Porembie, na drugim piętrze 10-piętrowego bloku przy ul. Struzika 6. Zgodnie z informacjami strażaków zgłoszenie o wybuchu gazu spłynęło o godz. 17.27. Na miejsce zadysponowano 12 zastępów straży pożarnej.
Jak poinformował rzecznik zabrzańskich strażaków starszy kapitan Wojciech Strugacz, wskutek zdarzenia poszkodowane zostały dwie osoby.
- Mamy zgłoszenie, że w jego następstwie mężczyzna wyleciał przez okno - informował Strugacz.
Po zdarzeniu mężczyzna był nieprzytomny, jego stan oceniano jako ciężki – jako pierwszy został odtransportowany do szpitala śmigłowcem. Druga osoba, poszkodowana w sąsiednim lokalu, doznała lżejszych obrażeń.
Na miejsce ściągnięto kilka zespołów ratowniczych, w tym dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Z budynku strażacy ewakuowali 20 osób, wśród nich 15 osób klatką schodową, a 5 po drabinie strażackiej. Znaczna część mieszkańców wyszła z bloku samodzielnie.
Rzecznik zabrzańskiego magistratu Dawid Wowra powiedział, że dla ewakuowanych osób podstawiono autobus. Zapewniono też dla nich miejsca noclegowe w hotelu przy zabrzańskiej hali Pogoni oraz w hostelu Guido.
Ściany budynku zostały uszkodzone
Strugacz zaznaczył, że strażacy zaobserwowali spowodowane eksplozją uszkodzenia ścian budynku – w ich zakresie będą musieli się wypowiedzieć specjaliści budownictwa.
Wowra zasygnalizował, że gdy tylko będzie to możliwe, prace podejmie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Z jego decyzji będzie wynikała najpierw możliwość podjęcia na miejscu czynności przez prokuraturę i policję.
ZOBACZ: Wybuch gazu na Podlasiu. Trzy osoby uratowane z zawalonego domu [ZDJĘCIA]
Nadzór budowlany będzie też w dalszej kolejności podejmował decyzje ws. dopuszczenia tej części budynku do użytkowania, a wcześniej - określenia prac koniecznych do wykonania, aby do uszkodzonych mieszkań mogli wracać lokatorzy.
Rzecznik zabrzańskiej policji sierżant sztabowy Sebastian Bijok uściślił, że policjanci w dwie godziny po wybuchy zabezpieczali dostęp do wszystkich czterech segmentów bloku – każdego z oddzielną klatką schodową.
Policjant zapowiedział, że gdy tylko nadzór budowlany zgodzi się – po zakończeniu działań strażaków – na wejście innych służb do obiektu, pracę podejmą w nim funkcjonariusze dochodzeniowo-śledczy.
Strażacy po godz. 19. sygnalizowali, że akcja ratownicza może potrwać jeszcze jakiś czas – w tym czasie konieczne było m.in. usunięcie wyposażenia spalonego mieszkania i przelanie go wodą.
Rzecznik zabrzańskiego magistratu zapewnił, że sytuacją zajmują się pracownicy wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności urzędu miasta.
Z widocznych z zewnątrz skutków eksplozji oraz późniejszej akcji gaśniczej, zniszczone zostały okna mieszkania, w którym doszło do wybuchu – po obu stronach budynku, a także uszkodzone okna w sąsiednich mieszkaniach.
W następstwie pożaru po eksplozji uszkodzona i zalana została część elewacji budynku. Obiekt w zasobach Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej został w ostatnich latach m.in. ocieplony.
Mieszkańcy części bloku nie mogą wrócić do siebie
Jak poinformował ok. godz. 21 rzecznik zabrzańskiego magistratu Dawid Wowra, w tym czasie zapadły już pierwsze decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Zezwolił on na powrót do mieszkań mieszkańców dwóch dalszych klatek bloku (6a i 6b). Jednocześnie wyłączył z użytkowania segment nr 6, w którym nastąpiła eksplozja.
Wowra wyjaśnił, że oznacza to, że do siebie nie mogą na razie wrócić mieszkańcy ok. 30 mieszkań z klatki schodowej nr 6. Już wcześniej dla ewakuowanych z tej części budynku podstawiono autobus. Zapewniono też dla nich miejsca noclegowe w hotelu przy zabrzańskiej hali Pogoni oraz w hostelu Guido.
We wtorek wieczorem trwały ustalenia z mieszkańcami, którzy z nich potrzebują skorzystać z zapewnianych przez miasto noclegów, a którzy mają możliwość i wolę przenocowania u bliskich czy znajomych.
Miasto zabezpieczyło miejsca noclegowe w hotelu przy hali klubu Pogoń oraz hostelu Guido; w razie potrzeby deklarując możliwość udostępnienia kolejnych. Mieszkańcy mogli – w asyście strażaków i policjantów – wchodzić na chwilę do mieszkań po najpotrzebniejsze rzeczy.
Wowra zapowiedział, że kolejne decyzje inspektor będzie podejmował w środę. Inspektor zdecyduje m.in. co do możliwości podjęcia na miejscu czynności przez prokuraturę i policję. Rozpocznie się też analiza stanu technicznego konstrukcji budynku, która może potrwać nawet parę dni.
Na tej podstawie określone zostaną kolejne działania - w lepszym wariancie będzie to zakres prac koniecznych do wykonania, aby do mieszkań klatki nr 6 mogli wracać mieszkańcy (po przeprowadzeniu tych robót będą mogły być podejmowane decyzje ws. dopuszczenia kolejnych lokali budynku do użytkowania).
Czytaj więcej