Koronawirus atakuje coraz młodszych. Reportaż "Raportu"
Polska
Raport o 21.00 w Polsat News
Pacjenci są coraz młodsi, a objawy coraz cięższe. Trzecia fala pokazuje, że mutuje nie tylko wirus. Zmienia się też przebieg choroby. Pod respiratorami nie brakuje trzydziestolatków. W szpitalach przybywa też zakażonych koronawirusem dzieci. Reportaż Magdaleny Gębickiej w programie "Raport"
Trzecia fala koronawirusa nabiera tempa. Szpitale zapełniają się coraz młodszymi pacjentami.
- W tej chwili jest to dużo pacjentów młodszych. I mocarze z siłowni i imprezowicze z klubów różnych działających nielegalnie, chcieliśmy przestrzec wszystkich przed tego typu działaniem - mówi dr Marek Posobkiewicz ze szpitala MSWiA.
Na oddziale przebywa coraz więcej osób poniżej 50-ego roku życia.
- Najmłodszy pacjent, który leży w tej chwili, a byli jeszcze młodsi, ma 38 lat i niestety dzisiaj nie jest w stanie nic powiedzieć, bo jest podłączony do respiratora - dodaje dr Marek Posobkiewicz.
Wideo: coraz młodsi pacjenci chorują na Covid-19
Koronawirus nie wybiera
Covid-19 nie wybiera między młodszymi a starszymi. Nie dzieli również ze względu na płeć, stan majątkowy czy rodzaj pracy, jaki wykonujemy. Przekonał się o tym wokalista Andrzej Piaseczny.
- Jest w tej chwili z nami w klinice Andrzej Piaseczny, nie chcemy męczyć, poprosimy tylko o kilka słów, żeby mógł przestrzec tych, którzy twierdzą, że koronawirusa nie ma - zapowiada swojego pacjenta dr Posobkiewicz.
- Moi drodzy przede wszystkim bądźcie zdrowi, pamiętajcie o jednym, że nie wolno czekać, ja się bardzo bałem szpitala, ale tu jest świetnie, ale wiem, że kilka godzin może uratować albo zakończyć wasze życie, bądźcie zdrowi - mówi Piasek.
O tym, że walka może być długa, a powikłania dużo groźniejsze przekonała się dziennikarka sportowa Izabela Koprowiak.
"Bardzo się bałam"
- U mnie taki stan ciężki, naprawdę ciężki trwał 3 tygodnie. Te 3 tygodnie spędziłam przede wszystkim śpiąc po 20 godzin na dobę. Ogromny ból głowy, ale to ogromny, taki ból głowy którego w normalnej sytuacji nie jesteśmy w stanie sobie uświadomić. Jest to po prostu jakby zgniatanie czaszki. Zgniatanie klatki piersiowej, to jest też coś, czego wcześniej nie znałam. Nigdy nie miałam problemów z oddychaniem.
- Bałaś się?
- Bardzo mocno się bałam.
Lekceważenie obostrzeń wydłużać będzie powrót do normalności.
- Obserwujemy takie zakażenia w skupiskach w zakładach produkcyjnych, u osób które właśnie są młode aktywne zawodowo, na co dzień pracują. Zakażenia właśnie się odbywają w tych zakładach, gdzie są masowe kontakty. Po prostu nie da się czasami uniknąć w pracy i zachować odpowiednich warunków sanitarnych. Do tych zakażeń dochodzi i bardzo dużo osób hospitalizujemy właśnie z miejsc pracy bezpośrednio do szpitala - tłumaczy Kamil Barczyk, dyrektor szpitala powiatowego Bolesławcu.