Skąd pochodzi prawie połowa zakażeń? Minister podał dane
Otrzymałem raport sanepidu ws. ognisk zachorowań w kraju, prawie 50 proc. z nich jest identyfikowanych w zakładzie pracy; apeluję, aby przechodzić na pracę zdalną - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w poniedziałek szpital tymczasowy w Radomiu.
Szef rządu wraz z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim złożyli wizytę w szpitalu tymczasowym w Radomiu.
Wzrost obłożenia w szpitalach
Szef resortu zdrowia zwracał uwagę podczas konferencji prasowej w szpitalu tymczasowym w Radomiu, że mamy za sobą tydzień bardzo dynamicznego przyrostu liczby zachorowań. - Przez ostatni tydzień ta dynamika zachorowań była naprawdę duża, większa niż w poprzednich tygodnia. To znajduje swoje odzwierciedlenie w sytuacji w szpitalnictwie, czyli na tej pierwszej linii frontu walki z koronawirusem - mówił Niedzielski.
- W ciągu ostatniego tygodnia przyrost netto hospitalizacji, czyli obłożenia łóżek przekroczył już 4 tysiące. To oznacza, że pandemia rozwija się nie tylko na poziomie odnotowywanej codziennie nowej liczby zakażeń, ale również ma bardzo duży wpływ, duże obciążenie na system szpitalnictwa, na tę infrastrukturę, którą przeznaczyliśmy do walki z Covid-19 - podkreślił minister zdrowia.
Apel o przejście na pracę zdalną
Szef MZ przekazał, że według statystyk 50 proc. zachorowań na COVID-19 jest identyfikowanych w zakładach pracy.
- Rano otrzymałem raport sanepidu, który identyfikuje ogniska zachorowań w ostatnim czasie w kraju. Raport dotyczył ostatnich trzech dni i prawie 50 proc. ognisk zakażeń koronawirusem jest identyfikowanych w zakładzie pracy - powiedział Niedzielski.
To oznacza - jak zaznaczył - że zakład pracy jest dominującym miejscem w generowaniu nowych zakażeń. Minister zdrowia zaapelował, by tam, gdzie to możliwe, przechodzić na pracę zdalną. - To jest bardzo ważne, żebyśmy wrócili do tego trybu pracy zdalnej i w ten sposób ograniczyli możliwość zakażenia - podkreślił minister.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 22 marca
Zwrócił uwagę, że "rok temu, kiedy mieliśmy do czynienia z dzienną liczbą zakażeń na poziomie 200-300 przypadków, wszyscy w bardzo zdyscyplinowany sposób przestrzegaliśmy obostrzeń, ale też pracowaliśmy zdalnie, ograniczając pierwszą falą zachorowań praktycznie do zera".
- To już jest ten czas, żebyśmy wrócili z powrotem do tego trybu pracy. Administracja państwowa w dużym stopniu wdraża już ten model. Myślę, że musimy bardzo poważnie ograniczyć naszą mobilność - dodał Niedzielski.
"Dziś nie może być miejsca na jakiekolwiek spory"
Szef rządu z kolei wyraził zadowolenie, że powstał kolejny ze szpitali tymczasowych. Jak mówił, takie miejsca to kolejna linia obrony i dodatkowy rezerwuar miejsc dla osób, które muszą być hospitalizowane.
Jak mówił, w szpitalu tymczasowym w Radomiu docelowo będzie można przyjmować 80 pacjentów, w tym - zaznaczył - przygotowywane będą też łóżka respiratorowe; ma być ich 20.
- Dziś nie może być miejsca na jakiekolwiek spory, na przeciągnie liny, ponieważ najważniejsze jest życie i zdrowie pacjentów, życie i zdrowie naszych obywateli - podkreślił.
Akcentował też, że brytyjska mutacja koronawirusa zaczyna być dominującą. "A to oznacza wyższą zarażalność, wyższy stopień transmisji wirusa z człowieka na człowieka i niestety podniesiony poziom śmiertelności, czyli najgorszej rzeczy, która może nas spotkać" - mówił.
Morawiecki zaapelował jednocześnie o przestrzeganie reguł i stosowanie się do obostrzeń, które są wdrożone.
Morawiecki: obostrzenia działają
Premier przekonywał, że na przykładzie regionu warmińsko-mazurskiego, widać, że wprowadzone przez rząd obostrzenia działają.
- Obostrzenia w tamtym województwie, wdrożone już ponad dwa tygodnie temu, dzisiaj doprowadziły do trendu spadkowego w zachorowaniach. To oznacza, że wdrożone przez nas od minionej soboty, na pewno też poskutkują pozytywnie - powiedział Morawiecki. Zastrzegł zarazem, że wprowadzone obostrzenia muszą być przestrzegane.
ZOBACZ: Policja podsumowała pierwszy dzień lockdownu. Ponad 2 tys. mandatów za brak maseczki
Premier przekonywał ponadto, że pozytywnie działają też szczepienia, co - według niego - widać zwłaszcza w USA i Wielkiej Brytanii, które przedsięwzięcie to rozpoczęły wcześniej niż państwa UE. - Już dzisiaj widać bardzo wyraźny spadek zakażeń i bardzo wyraźny spadek zgonów - zaznaczył szef rządu.
Premier o szczepieniach preparatem AstraZeneca
Szef rządu podkreślił, że Wielka Brytania szczepiła preparatem AstraZeneca "od samego początku, od kiedy szczepionka była dostępna". - To już jest kilkanaście mln szczepień, czyli państwo bardzo dojrzałe, mające rozbudowane kontrolne procedury, które jednocześnie też w bardzo rygorystyczny sposób są weryfikowane, szczepi AstraZeneką - powiedział.
ZOBACZ: Minister zdrowia oburzony artykułem o szczepionce AstraZeneki
Według Morawieckiego, "to pokazuje, że podjęliśmy słuszną decyzję o niezawieszeniu tych szczepień". - Dzisiaj już dostałem rano raport od pana ministra (Michała) Dworczyka, z którego wynika, że pojawia się zdecydowanie większa liczba chętnych do szczepienia również tą szczepionką. To dobra wiadomość, bo rzeczywiście szczepienia pomagają. Widzimy to bardzo wyraźnie na przykładzie innych krajów - zwrócił uwagę.
Szpital tymczasowy w Radomiu
W sobotę do szpitala tymczasowego w Radomiu zostali przyjęci pierwsi pacjenci chorzy na COVID-19 – poinformował pełnomocnik Radomskiego Szpital Specjalistycznego (RSS) Andrzej Cieślik.
Szpital tymczasowy powstał w nowo wybudowanym Centrum Rehabilitacji Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Jego lokalizację wskazano na początku listopada ub. roku. Pod koniec listopada wojewoda mazowiecki zapowiadał, że placówka ruszy 12 grudnia. Termin otwarcia szpitala był jednak przesuwany kilkakrotnie. Jeszcze w styczniu uzgadniane były dalsze szczegóły umowy między Totalizatorem Sportowym wskazanym przez premiera jako podmiot odpowiedzialny za tworzenia szpitala tymczasowego a dyrekcją patronackiego szpitala. Negocjacje były trudne, bo obydwie strony starały się zadbać o swoje interesy. Umowę sfinalizowano na początku lutego i datę otwarcia wyznaczono na 12 marca.
ZOBACZ: Niedzielski: 20 marca pierwsi pacjenci szpitala tymczasowego w Radomiu
W ub. tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski, korzystając z zapisów tzw. ustawy covidowej, zawiesił dotychczasowego dyrektora Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Marka Pacynę w związku z przedłużającymi się przygotowaniami szpitala tymczasowego. Jako powód minister wskazał m.in. złą współpracę między dyrektorem szpitala i wojewodą mazowieckim Konstantym Radziwiłłem oraz z Totalizatorem Sportowym.
Prezydent Radomia Radosław Witkowski stanął w obronie zawieszonego dyrektora szpitala i skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzję ministra. Prezydent stwierdził, że nie zgadza się z decyzją szefa resortu zdrowia, ani z jej uzasadnieniem. Określił ją jako skandaliczną, bezzasadną i polityczną.