Pożar w Siemianowicach Śląskich. Do szpitala trafiło 1,5-roczne dziecko

Polska
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Do szpitala trafiło 1,5-roczne dziecko
zdjęcie ilustracyjne/ Polsat News
Ewakuowano 15 osób, w tym sześcioro dzieci

15 osób, w tym sześcioro dzieci, ewakuowano minionej nocy z wielorodzinnego budynku w Siemianowicach Śląskich, w którym wybuchł pożar. Do szpitala na badania zostało zabrane półtoraroczne dziecko - podały służby kryzysowe wojewody śląskiego.

Jak podało w poniedziałek rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), informację o pożarze na poddaszu czterokondygnacyjnego budynku przy ul. Powstańców służby otrzymały tuż przed czwartą nad ranem.

 

ZOBACZ: W pożarze domku letniskowego zginęli goście właściciela

 

Ewakuowano 15 osób, w tym sześcioro dzieci. Sytuacja została już opanowana. Po przebadaniu mieszkańców przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala zostało zabrane 1,5-roczne dziecko. Działania zakończono po godz. 6 - podało WCZK.

"Mogli wrócić do swoich mieszkań"

Kpt. Adam Kołakowski z Komendy Miejskiej PSP w Siemianowicach Śląskich powiedział, że w akcji brały udział cztery zastępy strażaków - 15 ratowników PSP, a także zespoły ratownictwa medycznego i policja.

 

Powierzchnia pożaru nie była duża - spłonęło 8 metrów kwadratowych podłogi, część wyposażenia strychu, nadpalona została konstrukcja dachu - ale w budynku było spore zadymienie.

 

ZOBACZ: Zakopane. Pożar zabytkowej willi. Nie żyją trzy osoby

 

- Inspektor nadzoru budowlanego ocenił, że nie ma zagrożenia. Mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań - powiedział strażak.

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie