"To tylko 3,5 tys. dawek. To wyraz solidarności". Dworczyk o szczepieniach NATO

Polska
"To tylko 3,5 tys. dawek. To wyraz solidarności". Dworczyk o szczepieniach NATO
PAP/Maciej Kulczyński
Minister - członek Rady Ministrów, szef KPRM Michał Dworczyk podczas wypowiedzi dla mediów

- To odpowiedź na prośbę sekretarza generalnego NATO sformułowaną do premiera Morawieckiego. To jest tylko 3,5 tys. szczepionek firmy AstraZeneka czyli niecały 1 proc. tego, co w tym tygodniu przyjeżdża do Polski. To wyraz solidarności sojuszniczej - mówił o szczepieniach Kwatery Głównej Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego szef KPRM Michał Dworczyk.

Polscy medycy będą odpowiadać za szczepienie ponad 3500 pracowników Kwatery Głównej NATO w Brukseli. "To ważna misja, bo NATO jest organizacją zapewniającą bezpieczeństwo dla ok. miliarda ludzi na świecie i oczywiście się jej podejmiemy" - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Zespół ponad 20 polskich lekarzy, ratowników medycznych i pielęgniarek polecił do Brukseli rządowym samolotem.

- Wbrew spekulacjom szczepienia te nie wpływają na harmonogram Narodowego Programu Szczepień - zapewnił Dworczyk. Jak podkreślił, bycie sojusznikiem "nie polega tylko na braniu, ale także na dawaniu".

 

ZOBACZ: Müller: jeśli obostrzenia będą przedłużane, tarcza branżowa też będzie przedłużana

 

- Dzisiaj jesteśmy właśnie w takiej sytuacji, kiedy wspieramy Kwaterę Główną sojuszu między innymi po to, żeby w terminie odbył się czerwcowy szczyt NATO. To jest szalenie ważne, a przygotowania do tego szczytu, tak jak do innych wydarzeń w Europie, mogą być zaburzone właśnie ze względu na pandemię, ze względu na brak szczepień - mówił szef KPRM.

 

- Dajemy wyraz nie tylko solidarności, ale również dbamy o bezpieczeństwo Polski i naszego regionu i całego sojuszu, bo na tym szczycie czerwcowym NATO mają zapadać ważne decyzje dotyczące implementacji nowej strategii obronnej Sojuszu Północnoatlantyckiego - dodał.

 

"Wraca zaufanie do szczepionki"

 

Podczas konferencji prasowej we Wrocławiu Dworczyk podkreślał, że obecnie, po powrocie do szczepienia preparatem AstryZeneki "powoli wraca" zaufanie do tej szczepionki.

 

Przypomniał, że w poniedziałek rozpoczęły się zapisy na szczepienia dla seniorów w wieku 66 i 65 lat i poinformował, że od północy do poniedziałkowego popołudnia na szczepienie preparatem AstryZeneki zarejestrowało się 345 tys. osób.

 

ZOBACZ: Polski minister zaszczepiony preparatem AstraZeneca

 

- To jest dobry prognostyk, natomiast cały czas jest to wyraźnie mniej, niż wcześniej, jeśli chodzi o proporcje osób, które zapisywały się, rejestrowały się na szczepienia, dlatego ponawiamy apel o to, aby nie obawiać się. Jest to preparat niestwarzający zagrożenia, jest to preparat, którym szczepienie rekomendują lekarze, naukowcy - powiedział szef KPRM.

 

Zwracał uwagę, że Polska nie zatrzymała szczepień z wykorzystaniem szczepionek firmy AstraZeneca. - Inne kraje to uczyniły, ulegając pewnej panice - ocenił. Jak mówił, obecnie widać, że niemal wszystkie kraje wróciły do wykorzystania tej szczepionki.

 

Co z osobami, które nie stawiły się na szczepienie?

 

- Gorąco namawiamy i apelujemy do wszystkich o rejestrację do szczepień, w tym szczepień wykonywanych szczepionką firmy AstraZeneca, bo jest to naprawdę wyraz odpowiedzialności nie tylko za siebie; to jest nie tylko droga do uniknięcia zakażenia, bądź ciężkiego przebiegu choroby, ale jest to też wyraz odpowiedzialności za naszych najbliższych - podkreślił.

 

- (Ci, którzy zrezygnowali ze szczepienia) będą oczywiście mogli zapisywać się na szczepienie, natomiast na szczepienie również szczepionką firmy AstraZeneca. No i teraz będą musieli czekać na swoją kolej, dlatego że grupa osób, które się zapisują, jest coraz większa - powiedział Dworczyk na konferencji prasowej we Wrocławiu.

 

Zaznaczył, że ponieważ grupa osób rejestrujących się na szczepienie narasta, to "jeśli ktoś nie stawił się na szczepienia, albo zrezygnował z rejestracji wcześniej, w związku z tym teraz musi się liczyć z oczekiwaniem". - Odpowiednio długim czasem oczekiwania - dodał.

 

Nadzieja na przyspieszenie

 

- Dzisiaj rozpoczęły się rejestracje (osób w wieku 66-65 lat), jutro 23 marca rozpocznie się rejestracja kolejnych pięciu roczników, to znaczy od jutra mogą się zapisywać na szczepienie seniorzy w wieku lat od 60 do 64 lat. Tak naprawdę to będzie oznaczało, że od jutra już będą mogli się rejestrować wszyscy, którzy zostali ujęci w pierwszym etapie Narodowego programu Szczepień. To oznacza, że po raz pierwszy będziemy widzieli na horyzoncie zakończenie tego pierwszego etapu - powiedział Dworczyk na poniedziałkowej konferencji prasowej.

 

Jak dodał, etap ten zakończy się w drugim kwartale tego roku. - Mamy nadzieję, że w tym drugim kwartale również nastąpi bardzo duże przyspieszenie i będziemy mogli przejść już do masowych szczepień populacyjnych - mówił Dworczyk.

 

Szef KPRM przypomniał, że w czwartek, 25 marca rozpoczną się ponowne zapisy seniorów w wieku powyżej 70 lat. Zwrócił uwagę, że grupa ta - zgodnie z wytycznymi Rady Medycznej przyjmuje wyłącznie preparaty oparte na mRNA.

 

- I to dlatego seniorzy musieli czekać do 25 marca (...), bo do tego czasu nie wiedzieliśmy jakie są harmonogramy dostaw szczepionek Pfizera i Moderny na pełen drugi kwartał. Teraz punkty szczepień uzupełniają kalendarze i ten tydzień jest właśnie bardzo intensywny, dlatego, że w trzy spośród pięciu dni roboczych w tym tygodniu ruszają kolejne zapisy - powiedział.

 

Dworczyk podziękował też lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym oraz innym pracownikom punktów szczepiennych. "To dzięki ich mobilizacji możemy realizować Narodowy Program Szczepień" - zaznaczył.

msl/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie