"Ludzie tacy jak Braun mają na sumieniu to niemowlę". Spór posłów Lewicy i Konfederacji
- Mój lekarz był przy sekcji zwłok 6-miesięcznego dziecka, które zmarło w wyniku koronawirusa. Jego płuca były całkiem zniszczone - mówił w "Debacie Dnia" poseł Lewicy Andrzej Rozenek. Jego zdaniem, osoby "takie jak Grzegorz Braun mają na sumieniu" m.in. to niemowlę. W odpowiedzi polityk Konfederacji stwierdził, że zwolennicy obostrzeń chcą, aby dzieci "do końca życia chodziły w kagańcu".
W weekend w Warszawie zorganizowano protest przeciwników obostrzeń związanych z pandemią. W tzw. Marszu Wolności wzięli udział m.in. przedstawiciele Konfederacji, w tym Grzegorz Braun.
ZOBACZ: "Marsz o Wolność" w Warszawie. Rzucanie kamieniami i huk granatów na Polu Mokotowskim
Wraz z posłem do stolicy przyjechało grono jego przyjaciół i zwolenników. Dotarli do Warszawy jednym autokarem, a podczas jazdy nie przestrzegali zasad sanitarnych, np. nie nosili maseczek. Widać to na zdjęciu, które polityk Konfederacji umieścił w Internecie.
Wraz z przyjaciółmi z Rzeszowa i Stalowej Woli ruszamy w drogę, na manifestację wolnościową. Do zobaczenia za kilka godzin w Warszawie! pic.twitter.com/rh6nq4e6CN
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) March 20, 2021
Braun: prawo jest łamane pod pretekstem walki o zdrowie publiczne
Sprawę skomentowali goście Agnieszki Gozdyry w poniedziałkowej "Debacie Dnia". Andrzej Rozenek z Lewicy powiedział, że jego lekarz był przy sekcji zwłok 6-miesięcznego dziecka, które zmarło w wyniku koronawirusa. Jak dodał, płuca niemowlęcia były całkiem zniszczone przez Covid-19, chociaż nie miało chorób współistniejących.
- Ktoś to dziecko musiał zarazić. Ludzie tacy jak pan Braun mają na sumieniu m.in. to niemowlę - stwierdził Rozenek, który obecnie sam jest zakażony SARS-CoV-2.
ZOBACZ: Decyzja w sprawie respiratorów w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc. "Nie tylko covid dusi"
Jak odpowiedział Grzegorz Braun, prawo w Polsce "jest łamane pod pretekstem walki o zdrowie publiczne".
- Nie odmawiam państwu prawa do barykadowania się we własnych domach. Zawsze będę przejmował się losem waszych dzieci, wnuków, niewinnych istot. Chcecie, by one do końca życia chodziły w kagańcu, by do końca świata były terroryzowane, izolowane od rówieśników, aby były niedouczone - ocenił polityk Konfederacji.
WIDEO: Fragment "Debaty Dnia"
"Jest zbyt mały bat nad posłami"
Natomiast według Norberta Kaczmarczyka z Solidarnej Polski, jest "zbyt mały bat nad posłami". - (Gdyby było inaczej), takie słowa, jeśli chodzi o organizację czy współorganizcję protestu, byłyby ważone - powiedział.
Jego zdaniem, powinniśmy "skupić się na wspólnej walce z koronawirusem, a nie wytykać polityczne błędy w trakcie pandemii".
Czytaj więcej