Kolejki na granicach z Niemcami. Ludzie czekają na testy
Gigantyczne kolejki na granicach z Niemcami. Polskę uznano tam za kraj wysokiego ryzyka, więc by przekroczyć granicę trzeba mieć negatywny wynik testu na covid. Dodatkowo, według nieoficjalnych informacji, Niemcy mają nie tylko przedłużyć obecny lockdown, ale też wprowadzić kolejne restrykcje.
Niemieckie służby sanitarne uznały w piątek Polskę za kraj wysokiego ryzyka pod względem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Oznacza to, że Polacy do Niemiec mogą wjeżdżać na innych zasadach. Konieczny jest m.in. negatywny wynik testu na koronawirusa sprzed najwyżej 48 godzin.
Kolejki do testów
Wielkie przygraniczne testowanie trwa od wczoraj. Problem w tym, że chętnych są setki, a testujących jak na lekarstwo. - W pracy miałem być dzisiaj, zadzwoniłem, że nie będę w związku z tym, że muszę test zrobić - mówi jedna z osób, która czeka w kolejce. Niektórzy stali w niej już wczoraj, ale dopiero dzisiaj udało im się zrobić test.
ZOBACZ: Niemcy uznały Polskę za kraj "wysokiego ryzyka"
Testowania pracowników transgranicznych podjęło się Słubickie Centrum Medyczne. Czasu na przygotowania było mało, stąd kolejki. Na co dzień firma wykonywała 60 testów, wczoraj zrobiła ich 1000. - Cały czas staramy się przyspieszyć ten proces, zatrudniając kolejne osoby - mówi Wiesław Pucek, szef Centrum Medycznego Brandmed w Słubicach.
WIDEO: Na granicach z Niemcami tworzą się duże kolejki
Nowe restrykcje w Niemczech?
Według nieoficjalnych informacji kanclerz Angela Merkel chce nie tylko przedłużyć lockdown, ale też wprowadzić nowe ograniczenia. Instytut im. Roberta Kocha (RKI) poinformował w poniedziałek o 7709 nowych infekcjach koronawirusem w ciągu ostatniej doby. Tydzień wcześniej dobowy bilans nowych infekcji wynosił 6604.
Wskaźnik nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców, zgłoszonych w ciągu siedmiu dni, wyniósł w kraju 107,3, co oznacza wzrost w porównaniu z poprzednim dniem, gdy było to 103,9.
ZOBACZ: AFP: Merkel chce przedłużyć lockdown w Niemczech
Jak donosi korespondent Polsat News w Berlinie Tomasz Lejman to właśnie po przekroczeniu progu 100 zakażeń na 100 tys. mieszkańców miał zostać włączony "hamulec bezpieczeństwa", czyli powrót restrykcji, które zostały poluźnione 8 marca. A to oznacza, że ponownie zostaną zamknięte sklepy poza nielicznymi wyjątkami oraz zostaną ograniczone spotkania prywatne. Rozważane też mają być ograniczenia w wychodzeniu z domu między godz. 20 a 5 rano. Kolejne restrykcje mają dotyczyć wyjazdów zagranicznych na wakacje, na które masowo ruszyli Niemcy.
Czytaj więcej