Warszawa. Kierowca autobusu MZA chciał jechać po alkoholu
Specjalne urządzenie zamontowane w autobusie uniemożliwiło prowadzenie pojazdu kierowcy Miejskich Zakładów Autobusowych, który był po spożyciu alkoholu. Na miejscu interweniowała policja. Do zdarzenia doszło w piątek rano na linii "108", łączącej Plac Trzech Krzyży ze stacją metra Wilanowska.
Jak powiedział rzecznik ZTM Tomasz Kunert, kierowca wsiadł do autobusu, jednak go nie uruchomił. Nie pozwoliło mu na to specjalne urządzenie.
- Aby uruchomić autobus, kierowca musi użyć alkomatu zamontowanego w pojeździe - wyjaśnił.
Miał 0,3 promila
Rzecznik MZA Adam Stawicki poinformował, że zdarzenie miało miejsce na pętli na Placu Trzech Krzyży. Po tym, jak 69-latek nie uruchomił pojazdu, na miejsce przyjechał nadzór ruchu, a po godz. 8:40 później policja.
ZOBACZ: "Sympatycy złomu". MPK Wrocław reaguje na krytykę ze strony miłośników tramwajów
Funkcjonariusze zbadali mężczyznę alkomatem. Badanie wykazało 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Szofer nie został zatrzymany przez policję, gdyż przy tym poziomie alkoholu zdarzenie zakwalifikowano jako wykroczenie. Kierowcy grozi pozbawienie prawa do prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.
Sprawę wyjaśniają również służby MZA.
Czytaj więcej