Śmierć na parkingu. W mieście nie było żadnej wolnej karetki
Starszy mężczyzna zasłabł, będąc w sklepie. Pracownicy marketu udzielili mu pomocy, zaprowadzili na parking i wezwali na miejsce ratowników medycznych. Jak wynika z doniesień medialnych, w mieście nie było żadnej wolnej karetki. W pewnym momencie mężczyzna ponownie stracił przytomność, a następnie zmarł.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godz. 13 w sklepie Auchan we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie). Starszy mężczyzna, klient sklepu, zasłabł. Zauważyli to pracownicy marketu, którzy udzielili mężczyźnie pomocy i wezwali na miejsce karetkę pogotowia.
Jak informuje "Gazeta Pomorska", w całym mieście nie było żadnej wolnej karetki. Do pomocy mężczyźnie jechać miała najbliższa wolna karetka ze stacji w leżącym 23 km dalej Bądkowie (powiat aleksandrowski).
W trakcie oczekiwania na przyjazd ratowników, przy mężczyźnie na parkingu byli pracownicy sklepu. Poszkodowany jednak w pewnym momencie stracił ponownie przytomność. Kiedy pracownicy nie wyczuli funkcji życiowych, przystąpili do reanimacji. Mężczyzny nie udało się jednak uratować.
ZOBACZ: Okradli karetkę pogotowia. Grozi im pięć lat więzienia
Prokuratorskie śledztwo
Według świadków cytowanych przez gazetę, w tej sprawie, wykonano kilkanaście połączeń na numer alarmowy. Karetka miała dotrzeć na miejsce po około 40 minutach.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. - Na tę chwilę nie możemy stwierdzić, czy pogotowie przyjechało za późno - powiedział polsatnews.pl Tomasz Chechła, zastępca Prokuratora Rejonowego we Włocławku.
Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok zmarłego mężczyzny.
W czwartek informowaliśmy z kolei o sprawie z Wrocławia. Po wypadku samochodowym, w wyniku którego jedno auto dachowało, a drugie przewróciło się na bok, poszkodowani wezwani na miejsce pomoc medyczną. Ze względu na brak wolnych karetek, uczestnicy zdarzenia na przyjazd ratowników czekali ponad dwie godziny. W końcu - jak informowała "Gazeta Wrocławska" - sami udali się do szpitala.
Czytaj więcej