"Nazywam się Łosoś". Ponad 200 osób zmieniło imię, by dostać darmowy obiad
Sieć japońskich restauracji Akindo Sushiro na Tajwanie stworzyła nietypową promocję - pokaż dokument potwierdzający, że nazywasz się "Gui Yu", co w chińskim oznacza "łosoś", a wraz z grupą przyjaciół możecie jednorazowo "zjeść ile chcecie". Niektóre osoby postanowiły... zmienić imię.
Promocja ruszyła we wtorek. Na darmowe sushi osoba o "rybnym" imieniu mogła zaprosić dodatkowo do pięciu przyjaciół. Przedstawiciele restauracji prawdopodobnie nie przewidzieli, że zainteresowani są gotowi na zmiany w dokumentach tożsamości. Według telewizji FTV na taki krok zdecydowało się łącznie ponad 225 osób.
ZOBACZ: Wino za 2 złote. Niezamierzona "promocja" w Biedronce
O masowych wnioskach w tej sprawie poinformowali w oświadczeniu zaniepokojeni urzędnicy. Przyznali, że są przytłoczeni pracą. Poprosili klientów, by nie odwiedzali ich więcej i nie dostarczali im dodatkowych zadań.
"Meteorytowy Król Łosoś"
"Taipei Times" poinformował, że po złożeniu wniosku, dokumenty z nowym imieniem można otrzymać jeszcze tego samego dnia. Koszt takiej operacji to ok. 80 dolarów tajwańskich - niecałych 11 złotych. Niektórzy, korzystając z okazji dodawali do imienia dodatkowy człon. Dało to takie wariacje jak: "Meteorytowy Król Łosoś" i "Łososiowy Książę". Jedna z osób, z którymi rozmawiali dziennikarze zapewniła, że po skorzystaniu z promocji powróci do swojego starego imienia.
- Zmieniłam imię na Łosoś, podobnie jak dwoje moich znajomych. Później po prostu zmienimy je z powrotem – powiedziała telewizji SET TV kobieta o nazwisku Tung.
W sprawie zabrał głos zastępca ministra spraw wewnętrznych Chen Tsung-yen. Jego zdaniem promocja doprowadziło do "tworzenia zbędnej dokumentacji" i "zabiera urzędnikom cenny czas". - Mam nadzieję, że wszyscy podejdą do tematu bardziej racjonalnie - powiedział.
Zgodnie z tajwańskim prawem, imię można zmienić maksymalnie trzy razy.
Czytaj więcej