40. rocznica Marca '81. "Bydgoszcz pokazała, że w Solidarności tkwi potężna siła"
- To był największy w naszej historii pokaz solidarności, który wstrząsnął wtedy władzą i w efekcie komuniści cofnęli się, musieli się poddać - mówił prezydent Andrzej Duda na uroczystościach z okazji 40. rocznicy bydgoskiego Marca '81. Natomiast premier Mateusz Morawiecki uznał, że tamten "test jest niezwykle ważnym momentem na drodze Polski do wolności".
40 lat temu, 19 marca 1981 r., w Bydgoszczy w siedzibie Wojewódzkiej Rady Narodowej pobito działaczy NSZZ „Solidarność” i rolników domagających się legalizacji niezależnego od władz związku zawodowego. Działania reżimu zaowocowały wyjątkowym wzrostem napięcia społecznego.
Podczas piątkowych uroczystości upamiętniających te zdarzenia prezydent dziękował uczestnikom Bydgoskiego Marca Dziękuję za ich bohaterstwo.
ZOBACZ: Nowy prezes IPN. Kandydaci mają czas do północy na złożenie dokumentów
- Dzięki państwa niezłomnej postawie, dzięki temu, że byliście odważni, dzięki temu, że pragnęliście wolnej Polski ponad wszystko, że ryzykowaliście wolność własną i byt swoich rodzin, my dzisiaj możemy cieszyć się wolną Polską, a moje pokolenie (...) jest tym pierwszym, którego dzieci nie musiały się martwić, czy rodzice wrócą do domu. Bo moi rodzice i ja nie byliśmy tego pewni - bo rodzice byli na strajkach, bo mogli być aresztowani, bo mogło stać się nawet i najgorsze - oświadczył prezydent.
"Rolnicy cały czas walczyli"
Podkreślił, że pokolenie jego córki jest tym pokoleniem, które urodziło się w wolej Polsce, cieszy się nią i nie wyobraża sobie tego, że Polska mogłaby nie być wolna, nie być niepodległa, nie być suwerenna i nie być demokratyczna.
- To państwu to zawdzięczają. W imieniu całej Rzeczypospolitej, w imieniu całego naszego społeczeństwa, całego naszego narodu z całego serca za to dziękuję - dodał prezydent.
Jak dodał, wówczas rolnicy cały czas walczyli. - I kto by się spodziewał, że kumulacja nastąpi właśnie tu, w Bydgoszczy - powiedział Duda.
- Tu spotykają się i żądają i uzyskują możliwość zabrania głosu na posiedzeniu wojewódzkiej Rady Narodowej. 19 marca 1981 roku przybywają do gmachu, w którym odbywa się posiedzenie Rady Narodowej, gdzie zorientowawszy się, przedstawiciele władz komunistycznych "ścinają" posiedzenie, nie dają głosu przedstawicielom Solidarności, rolników - przypomniał.
ZOBACZ: Nie żyje Zdzisław Najder. Miał 90 lat
- Wobec protestu, wobec groźby, że dojdzie do strajku okupacyjnego na sali, w której odbywa się posiedzenie, wzywają ZOMO i uderzają na ludzi protestujących w pokojowy sposób. Jak zwykle władza ludowa przemawia za pomocą pałki - mówił prezydent.
- Największy w naszej historii pokaz solidarności, który wstrząsnął wtedy władzą i w efekcie komuniści cofnęli, musieli się poddać. 12 maja doszło do zarejestrowania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność Rolników Indywidualnych - powiedział Andrzej Duda.
"Kłaniam się najciężej pobitym, którzy stawali w pierwszym szeregu walki"
Głos na uroczystości zabrał również premier Mateusz Morawiecki. Według niego, Marzec '81 "wpisał się w tą historię polskich miesięcy charakterystycznych na drodze do odzyskania przez Polskę wolności".
Szef rządu wspomniał również o następstwach rządów Jaruzelskiego, w tym o wydarzeniach w Bydgoszczy, stanie wojennym, komunistycznych represjach.
- Bydgoszcz pokazała wówczas, że w związku tkwi potężna siła i tego się najbardziej przestraszyli komuniści - dodał Morawiecki.
Według niego, skuteczność walki o swoje prawa "potwierdzona została ówczesnym zwycięstwem wiosną, kiedy zarejestrowany został NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych".
- Ten test w Bydgoszczy jest niezwykle ważnym momentem na drodze Polski do wolności. Dlatego z tego miejsca nisko kłaniam się zarówno bohaterom tamtych dni, najciężej pobitym, ofiarom, którzy wtedy stawali w pierwszym szeregu walki w tamtej polskiej insurekcji - mówił.
Ponadto premier z okazji 40. rocznicy Marca '81 wręczył opozycjonistom okresu PRL medale ustanowione przez Radę Ministrów.
"Prezydencie, traktuję ten gest jako znak pokoju"
Na uroczystości przemawiał też były opozycjonista Jan Rulewski. - Godność, która pojawiła się w naszej postawie, a która nie była znana w komunistycznej filozofii, nakazywała nam, żeby się bronić; nie mogliśmy zgodzić się na poniżenie - stwierdził.
Rulewski - uczestnik bydgoskich wydarzeń sprzed lat - został w piątek odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Rulewski w trakcie przemowy wspominał o tych, którzy nie mogli wziąć udziału w uroczystości m.in. ze względu na epidemię; wspominając m.in. działaczy opozycji antykomunistycznej, duchownych, mówił o "ludziach ze szlaku wolności, ze szlaku Solidarności".
- Wyrzucali, tłamsili, ale nie mogliśmy się zgodzić na poniżenia, na śmieszność, bo też nie mieliśmy się gdzie cofnąć (...). Nie mogliśmy się cofnąć, ale ta nasza postawa wcześniej, w której pojawiło się słowo "godność", nieznane komunistycznej filozofii, materialistycznej filozofii, nakazywała nam, żeby się bronić - mówił Rulewski.
Rulewski podziękował też za uznanie wyrażone poprzez wręczenie odznaczenia państwowego. Zwrócił uwagę, że w uroczystości wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
- Osobiście panie prezydencie traktuję ten pański gest, tę wizytę, jako znak pokoju - zwrócił się Rulewski do prezydenta Dudy.
Czytaj więcej