Mniejsze zainteresowanie szczepieniami. Powodem doniesienia o preparacie AstraZeneki
- Mamy nieco mniejsze zainteresowanie rejestracją na szczepienia. Jest to związane z informacjami pojawiającymi się na temat szczepionki AstraZeneca - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Przekazał, że w związku z tym możliwa jest zmiana w harmonogramie szczepień. - Zwiększenie zakupów preparatu AstryZeneki nie jest analizowane - zaznaczył.
- Incydenty zatorowo-zakrzepowe po podaniu szczepionki firmy AstraZeneca wystąpiły u bardzo małej liczby pacjentów. Związek przyczynowo-skutkowy między podaniem preparatu a incydentami nie został potwierdzony – powiedział w czwartek prezes urzędu rejestracji leków Grzegorz Cessak.
Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych ocenił, że decyzje o wstrzymaniu szczepień preparatem AstryZeneki są dyktowane "prawdopodobnie emocjami, a może i paniką".
ZOBACZ: Prezydent Tanzanii nie żyje. Bagatelizował pandemię koronawirusa
Podkreślił, że w procesie rejestracji tego preparatu Europejska Agencja Leków oceniła jego bezpieczeństwo i skuteczność i wysoką jakość, wykorzystując wiedzę ekspertów ze wszystkich krajów członkowskich.
98 niepożądanych odczynów
Cessak zaznaczył, że do tej pory zanotowano 98 niepożądanych odczynów poszczepiennych w szerokiej populacji, co jest zbieżnym wynikiem z tym, który został zauważony w procesie rejestracji.
Dodał, że 98 proc. odczynów poszczepiennych miało łagodny i umiarkowany przebieg: zaczerwienienia, ból w miejsc podania szczepionki, dreszcze lub ból mięśni i stawów.
- Tylko 2 proc. tych niepożądanych działań było ciężkich – mówił.
ZOBACZ: "Nietypowe objawy" po szczepionce AstraZeneca. Trzech medyków trafiło do szpitala
Cessak odniósł się do wątpliwości w sprawie powodowania incydentów zatorowo-zakrzepowych w wyniku podania szczepionki.
- Incydenty zatorowo-zakrzepowe wystąpiły u bardzo małej liczby zaszczepionych pacjentów. Tak jak podawała w swoich komunikatach EMA, stwierdzono 30 przypadków takich incydentów na 5 mln zaszczepionych osób – powiedział prezes.
"Ten związek przyczynowo-skutkowy nie został potwierdzony"
- Ten związek przyczynowo-skutkowy nie został potwierdzony, choć, jak każdy przypadek, jest cały czas badany i trwa ocena, która ma być dzisiaj zakończona. W Polsce mamy pięć takich przypadków, w tym jeden dotyczył zgonu pacjenta – one są także weryfikowane i analizowane– dodał Cessak.
Szef KPRM na konferencji prasowej zapowiedział, że 25 marca uruchomiony zostanie powtórny uzupełniający nabór do szczepień seniorów 70 plus.
- Te osoby, które w czasie styczniowej rejestracji nie zapisały się, bo nie było już terminów w związku z brakiem szczepionek, od 25 marca będą mogły zapisywać się na kolejny kwartał, a więc na miesiące: kwiecień, maj, czerwiec - przekazał Dworczyk.
Jak wyjaśnił, termin ten jest podyktowany rekomendacjami Rady Medycznej, by ta grupa wiekowa była szczepiona preparatami mRNA, czyli szczepionkami firmy Pfizer i Moderna, a harmonogramy tych dostawców cały czas nie są potwierdzone.
Harmonogramy dostaw
- Jak już będziemy mieli potwierdzone harmonogramy dostaw na drugi kwartał, wtedy będziemy mogli za pośrednictwem punktów szczepień wystawić kalendarze i rozpocząć rejestracje. Dlatego właśnie wcześniej mogą się rejestrować osoby młodsze do szczepień szczepionką AstraZeneca, a dopiero od 25 marca seniorzy powyżej 70 roku życia - podkreślił szef KPRM.
Przypomniał, że cel kwartalny szczepień został zrealizowany. - To, co od wielu miesięcy powtarzaliśmy, że do końca pierwszego kwartału chcemy zaszczepić 3 mln osób pierwszą dawką, zostało wczoraj osiągnięte - powiedział.
Zaznaczył, że do końca miesiąca "powinniśmy mieć ok. 20 proc. więcej szczepień niż zakładano". "Łącznie pewnie będzie to w okolicach 5,5 mln szczepień pierwszą i drugą dawką, czyli mniej więcej tyle szczepionek, ile do Polski w pierwszym kwartale dotrze" - dodał Dworczyk.
Poszerzenie grupy o kolejne roczniki
- Jeżeli byłoby dużo wolnych terminów i zainteresowanie byłoby nieco mniejsze - a takie są fakty, z nimi trzeba się liczyć - to nie wykluczone, że 22 marca rozpoczniemy rejestrację nie tylko dla seniorów w wieku 65 i 66 lat, ale poszerzymy tę kohortę wiekową o kolejnej roczniki - mówił Dworczyk na konferencji prasowej.
Dworczyk podkreślił, że nie ma żadnych problemów z rejestracją, a bezpłatna infolinia 989 - jeden z kanałów przez który można się zapisywać - działa bez zakłóceń. Zachęcał, by seniorzy rejestrowali się na szczepienie.
Równocześnie przyznał, że ze względu na doniesienia medialne na temat tego, że szczepienie preparatem AstraZeneki mogą wywoływać zakrzepy krwi i niektóre kraje zawiesiły szczepienia tą szczepionką, zainteresowanie zapisami w Polsce również zmniejszyło się.
"Zwiększenie zakupów preparatu nie jest analizowane"
Dworczyk pytany, czy rząd planuje zwiększenie zakupu szczepionki firmy AstraZeneca, odparł, że jeśli producenci spełnią swoje zobowiązania, to w drugim kwartale do Polski trafi ponad 15 mln szczepionek, z czego część to szczepionki jednodawkowe.
- Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę, dodatkowe działania mogłyby być ocenione po prostu jako nadmiarowe - zauważył minister. Jak dodał Polacy również mają obawy przed przyjmowaniem szczepionki firmy AstraZeneca.
- Staramy się tłumaczyć i racjonalnie podchodzimy do zaistniałej sytuacji, ale bez wątpienia mamy przede wszystkim w UE do czynienia z pewną paniką i działaniami, które nie są oparte na faktach, rekomendacjach lekarzy i naukowców, tylko decyzjach politycznych - podkreślił Dworczyk.
- W Polsce też mamy szereg osób, które zaczęły się obawiać przyjęcia tego preparatu. Zwiększenie zakupów dzisiaj AstryZeneki, biorąc to wszystko pod uwagę, nie jest analizowane - powiedział szef KPRM.
Dworczyk zapewnił, że rząd w stosunku do preparatu AstryZeneki i innych szczepionek będzie stosował się do zaleceń i rekomendacji polskich instytucji oraz Europejskiej Agencji Leków i WHO.
Obawy związane z preparatem AstraZeneki
W ostatnich dniach kilka krajów UE zawiesiło szczepienia szczepionką brytyjsko-szwedzkiej firmy AstraZeneca w związku z obawami, że może ona powodować zakrzepy krwi. Informacje o przypadkach zakrzepicy docierały do Europejskiej Agencji Leków, która zaczęła badać sprawę.
ZOBACZ: Niemcy. Rządowy szczyt przełożony po zawieszeniu preparatu AstraZeneca
Szefowa EMA Emer Cooke poinformowała we wtorek, że obecnie nic nie wskazuje wprost, że to szczepienia preparatem firmy AstraZeneca powodowały zakrzepy. Dodała, że liczba stanów zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych nie wydaje się wyższa niż w przypadku całej populacji. Podkreśliła jednak, że Agencja będzie wnikliwie badać wszelkie doniesienia.
W sprawie szczepień przeciw Covid-19 preparatem firmy AstraZeneca decyzja należy do państw unijnych - poinformowała we wtorek Komisja Europejska, która podkreśliła też, że w kwestii tej szczepionki będzie postępować zgodnie z rekomendacjami EMA.
Komitet ds. Bezpieczeństwa EMA ma podsumować dostępne informacje na swym najbliższym posiedzeniu i w czwartek wydać wszelkie niezbędne zalecenia dotyczące dalszych kroków.
Czytaj więcej