Ogólnokrajowy lockdown, wraca nauka zdalna. Niedzielski: trzecia fala przyspiesza
- Praktycznie w całym kraju widzimy, że sytuacja cały czas się pogarsza - mówił w środę Adam Niedzielski o epidemii koronawirusa w Polsce. Potwierdziły się ustalenia Polsat News - obostrzenia od soboty obejmą wszystkie województwa. We wszystkich szkołach wraca nauka zdalna dla klas I-III.
Decyzja o lockdownie oznacza, że od soboty w całym kraju zostaną zamknięte hotele, kina, teatry, baseny i obiekty sportowe. Obostrzenia oznaczają też ograniczenia działalności galerii handlowych - tym samym potwierdziły się środowe ustalenia Polsat News.
ZOBACZ: Nowe obostrzenia. Polsat News nieoficjalnie: lockdown w całej Polsce
Minister zdrowia poinformował też o wprowadzeniu nauki zdalnej dla klas I-III.
- Zdecydowaliśmy się na to, przede wszystkim ze względu na to, że w najbliższym czasie czeka nas okres ferii wielkanocnych. Ta nauka przez najbliższe tygodnie będzie naznaczona kwestią ferii - tłumaczył Niedzielski.
Normalnie funkcjonować mają za to przedszkola i żłobki. Niedzielski dodał jednak, że jeżeli liczba zakażeń będzie nadal rosła, to może oznaczać to "kolejne, jeszcze większe obostrzenia".
Nowe ograniczenia w całym kraju będą obowiązywały od 20 marca do 9 kwietnia.
Apel do pracodawców
Minister zdrowia zaapelował do pracodawców, również publicznych, urzędów administracji, wszystkich organów reprezentujących państwo do tego, aby w miarę możliwość przejść na pracę zdalną.
- To już jest ten moment, kiedy znów musimy wrócić do tego trybu pracy, który był charakterystyczny w listopadzie czy w drugiej połowie października, czy w ogóle dla całego okresu poprzedniej wiosny – powiedział.
Wskazywał, że bardzo ważne jest ograniczenie mobilności, a w konsekwencji transmisji wirusa, dlatego należy "w maksymalnej skali powrócić do pracy zdalnej".
"Zdecydowane kroki"
- Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem przekroczenia kolejnej bariery psychologicznej, jeśli chodzi o liczbę nowych dziennych zachorowań, wszyscy już wiemy, że ta liczba przekroczyła 25 tys. i, co najważniejsze, dynamika zachorowań w ostatnich dniach przyspiesza - powiedział Niedzielski.
Przypomniał, że w kolejnych dniach obserwujemy dynamikę zakażeń zdecydowanie wyższą od obserwowanej w poprzednim tygodniu.
- Oznacza to, że mimo że byliśmy już w poprzednim tygodniu na poziomie ponad 20 tys. zachorowań, to wcale tempo wzrostu nie maleje, tylko niestety trzecia fala przyrasta i przyspiesza - zaznaczył.
- Wobec tej sytuacji musimy podjąć zdecydowane kroki - oświadczył minister zdrowia
Brytyjska mutacja dominuje
Mówił, że dane z wtorku wskazują, że udział mutacji brytyjskiej w zakażeniach osiągnął 52 proc.
- I jak popatrzymy sobie wstecz, to widać, że ten wzrost jest szalenie dynamiczny – zaznaczył minister.
Wskazał, że w pierwszych badaniach z drugiej połowy stycznia początkowe udziały tej mutacji okazywały się na poziomie mniej więcej 5 proc.
- Potem co dziesięć dni przyrastało to do 15, 25, 35, a ostatnio było 45 proc. Teraz mamy 52 proc. – podkreślił Niedzielski.
Szef MZ wskazał, że obecnie każdy powinien zastanowić się, co może zrobić, aby zapanować nad pandemią. - Czyli nie mnożenie regulacji, a raczej nasze dobre przestrzeganie nie tylko regulacji, ale też podstawowego reżimu sanitarnego - zaznaczył.
- Myślmy przede wszystkim jak zabezpieczyć siebie, naszą rodzinę, bliskich, bo szanowni państwo idą trudne czasy. Mamy w tej chwili 25 tys. zachorowań i 40 proc. dynamiki wzrostu. Jeżeli byśmy sobie powielali te dynamiki na kolejne tygodnie, to za tydzień możemy przekroczyć 30 tys. (zakażeń), a być może szybciej. To są liczby, które stanowią zagrożenie dla funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej - powiedział.
Przekształcanie łóżek
Szef MZ zwrócił uwagę, że obecnie jesteśmy na poziomie "blisko trzytysięcznego przyrostu zajętości łóżek".
- Dlatego w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji wydaliśmy polecenie wojewodom o przyspieszone przekształcanie lóżek z normalnej infrastruktury na infrastrukturę covidową. Nasze plany są takie, żeby w najbliższym tygodniu pojawiły się decyzje dotyczące ponad 8 tys. dodatkowych łóżek - oświadczył minister.
Wyraził nadzieję, że w perspektywie tygodnia te łóżka będą przeznaczane na walkę z Covid.
- Takie same zabiegi wykonujemy w odniesieniu do łóżek respiratorowych - zaznaczył Niedzielski.
ZOBACZ: Koronawirus w Polsce. Ile jest wolnych łóżek i respiratorów?
Szef resortu zdrowia był pytany, czy jego resort, który zapowiedział zwiększenie bazy łóżek covidowych do 37 tys., będzie chciał powiększyć tę liczbę.
- Do tej pory bazowaliśmy na tej infrastrukturze, która, przypomnę, jeszcze niedawno wynosiła 26 tys. łóżek, i wobec ponad 20 tys. hospitalizacji wydawała się wystarczająca. Ale teraz będziemy robili wszystko, żeby dostosować liczbę łóżek do tempa wzrostu zachorowań, czyli tak, żeby przyrost liczby łóżek przekazywanych do systemu walki z covidem przewyższał dzienny przyrost hospitalizacji – powiedział Niedzielski.
Podkreślił, że jeśli chodzi o wielkość docelową, to będzie ją wyznaczało tempo rozwoju pandemii.
- Przypomnę, że w drugiej fali mieliśmy w kulminacyjnym punkcie blisko 40 tys. łóżek przeznaczonych na walkę z covidem i co najmniej tę wielkość będziemy odtwarzali – zaznaczył minister.
Najwięcej zakażeń od początku roku
W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że mamy 25 052 nowe, potwierdzone przypadki koronawirusa. Zmarło kolejnych 453 chorych. Jak dotąd wirusem SARS-CoV-2 zaraziły się 1 956 974 osoby. Łącznie zmarło 48 032 pacjentów.
- Dzisiejsze wyniki nie pozostawiają złudzeń co do rozwoju epidemii w Polsce. Niestety w kolejnych województwach materializują się czarne scenariusze - powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 17 marca
Wskazał, że za rosnącą skalą zakażeń podążają w tej chwili wzrosty w zakresie zgonów.
"Bardzo negatywny sygnał"
Szef resortu zdrowia - przedstawiając we wtorek w Sejmie informację na temat obecnej sytuacji w służbie zdrowia oraz możliwości udzielania zaplanowanych wcześniej świadczeń zdrowotnych - wskazywał, że główną przyczyną rozwoju trzeciej fali pandemii jest mutacja brytyjska koronawirusa.
- Od dwóch dni mamy bardzo negatywny sygnał w postaci skokowego przyrostu dynamiki zachorowań między kolejnymi tygodniami. Dynamika niedzielna przekroczyła wartość 75 proc., a dzisiejsze dane, które dotyczą dnia wczorajszego pokazują, że ta dynamika wynosi 44 proc. - mówił Niedzielski.
ZOBACZ: Wicepremier Jarosław Gowin trafił do szpitala, jest zakażony koronawirusem
Minister zdrowia podkreślił, że mimo wcześniej obserwowanego trendu zmniejszenia tempa przyrostu zachorowań mamy dziś odwrócenie tendencji i przyspieszenie dynamiki. Jak mówił, oznacza to, że zagrożenie związane z trzecią falą wirusa jest zagrożeniem realnym, a "kolejne dni, a nawet najbliższe tygodnie będą bardzo ciężkie dla polskiego systemu opieki zdrowotnej".
- Czeka nas trudny miesiąc, podczas którego system polskiej opieki zdrowotnej znowu będzie testował swoją wydolność, znowu będzie testował, jak dużo pacjentów może przyjąć, jak dużo pacjentów może obsłużyć i w trybie normalnych hospitalizacji, ale również w trybie ciężkich hospitalizacji związanych z respiratorem - powiedział Niedzielski.
Czytaj więcej