Lekarze rezydenci szykują protest. Nie pojawią się w pracy

Polska
Lekarze rezydenci szykują protest. Nie pojawią się w pracy
pixabay.com
Chęć udziału w proteście zgłosiło już 2000 młodych lekarzy.

W najbliższy poniedziałek około 2000 lekarzy rezydentów ma wziąć zwolnienia lekarskie i nie pojawić się w pracy. Tak zareagowali na sytuację wokół Państwowych Egzaminów Specjalizacyjnych. - Na ten moment przewidujemy, że akcja ta trwać będzie minimum tydzień. To jednak wstępne założenia i wszystko jeszcze może się zmienić - mówi Interii Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

We wtorek poinformowano Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że "z uwagi na trwający stan epidemii, Minister Zdrowia odwołuje wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny, dla których Państwowy Egzamin Specjalizacyjny nie rozpocznie się do końca bieżącego tygodnia tj. do dnia 19 marca 2021 r. włącznie".

 

Resort przekazał, że "w dziedzinach medycyny, w których egzaminy rozpoczną się do dnia 19 marca 2021 r. lub już trwają, terminy egzaminów ustnych pozostają bez zmian".


ZOBACZ: Minister zdrowia odwołuje egzaminy specjalizacyjne. Ale nie dla wszystkich lekarzy

Lekarze rezydenci zapowiadali ogólnopolski protest w lutym, nie wskazali wówczas konkretnej daty. Teraz tłumaczą, że decyzja o proteście zapadła szybciej, niż sądzili. - To przez działania resortu zdrowia związane z egzaminem PES, przez które emocje lekarzy sięgnęły zenitu. Jeszcze wczoraj minister Adam Niedzielski podjął decyzję, by zarówno część ustną jak i pisemną przesunąć o dwa miesiące. Dziś wycofał się z tej decyzji - PES odbędzie się - powiedział Interii przewodniczący Porozumienia Rezydentów Piotr Pisula.

W środę rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz, tłumaczył: - Dajemy dobrowolność zdawania egzaminu w sesji wiosennej, z możliwością jego złożenia na jesieni. Liczymy, że to usatysfakcjonuje medyków kończących specjalizację.

 

Będą brać zwolnienia od 22 marca

 

Nowy kompromis nie znalazł aprobaty. - To cały czas oznacza, że zamiast zastanowić się nad rozwiązaniem, które uwolniłoby kadrę zasilającą szpitale w szczytowym momencie epidemii, minister robi wszystko, żeby tak się nie stało - tłumaczył Piotr Pisula.

 

"W związku z ogromnym stresem i przemęczeniem, związanym z niepewnością dotyczącą egzaminów decydujących o kształcie dalszego życia, zachęcamy lekarzy do dokładnego przyjrzenia się swojemu stanowi zdrowia. Nie możemy dopuścić, by za bezpieczeństwo pacjentów odpowiadali przemęczeni i rozproszeni lekarze" - zapowiedziało Porozumienie Rezydentów w mediach społecznościowych. Lekarze będą brać zwolnienia lekarskie od poniedziałku 22 marca. Chęć udziału w proteście zgłosiło już 2000 młodych lekarzy.

 

ZOBACZ: Egzamin specjalizacyjny dla lekarzy. MZ: będzie dobrowolność przystąpienia w sesji wiosennej

 

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów przyznaje też: - Gdyby okazało się, że pan minister odwołałby część ustną PES, zostawiając tylko część testową - to byłoby pole do rozmowy, by w poniedziałek jednak tej radykalnej formy protestu nie podejmować. Piłka jest teraz po stronie Ministerstwa Zdrowia.

 

Odpowiedź resortu

 

Poproszone o komentarz Ministerstwo Zdrowia przekazało, że "jeśli powodem protestu jest organizacja egzaminów PES, to problem został rozwiązany, bo będzie dobrowolność przystąpienia do egzaminu specjalizacyjnego w sesji wiosennej. Osoby, które - z jakichkolwiek przyczyn - nie przystąpią do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego dla lekarzy w sesji wiosennej - będą mogły złożyć go w sesji jesiennej, bez dodatkowych kosztów" - uważa MZ. 

 

W odpowiedzi podkreślono też, że zgodnie z prawem egzaminu ministerstwo odwołać nie może.

 

Więcej o postulatach młodych lekarzy w Interii

ml/ Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie