Świnoujście. Samochód wjechał do wody, w środku były dwie osoby
W Świnoujściu rozpędzone bmw zjechało z drogi przy nabrzeżu i wpadło do kanału portowego. W środku była para młodych ludzi - o własnych siłach opuścili tonący samochód i wydostali się na brzeg. Miejsce wypadku znane jest z niebezpiecznych popisów samochodowych. Doszło tam do co najmniej dwóch podobnych zdarzeń, w których zginęły cztery młode osoby.
Samochód z wody wyciągnięto po 3 godzinach od wypadku. Było to możliwe dzięki udostępnionemu przez wojsko dźwigowi. Wcześniej nurkowie musieli sprawdzić czy w aucie na pewno nikt nie został.
"Mieli szczęście"
Według służb 24-letni kierowca i 20-letnia pasażerka mieli wiele szczęścia, że przeżyli. - Woda miała 4 stopnie ciepła, a miejsce, w którym samochód się znalazł, jest głębokie na 7 m - tłumaczy Marcin Kubas ze Straży Pożarnej w Świnoujściu.
ZOBACZ: "Nagły skręt w prawo". Cztery możliwe przyczyny wypadku w Dziwnowie
BMW pojawiło się na nabrzeżu w poniedziałek około 17:00. Jak mówią świadkowie było rozpędzone i z impetem wpadło do wody. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna zdołał otworzyć drzwi, kiedy auto znajdowało się w powietrzu.
Wideo: Świnoujście. Samochód wjechał do wody, w środku były dwie osoby
Okoliczności wypadku bada policja. Również to dlaczego - jak wstępnie ustalono - auto wpadło w poślizg. Kierowca i pasażerka nie zostali jeszcze przesłuchani, są w szpitalu.
"Znane" miejsce
Policja apeluje do kierowców o rozwagę w takich miejscach. Według nieoficjalnych informacji to nabrzeże od lat jest miejscem niebezpiecznych popisów samochodowych.
W tym samym miejscu półtora roku temu doszło do podobnego wypadku - do wody wpadło auto z trojgiem nastolatków. Dwoje zginęło. Wówczas świadkowie również mówili o rozpędzonym aucie. - Siedziała dziewczyna na kolanach u chłopaka, naukę jazdy robili - opowiadał jeden z nich.
W tym samym miejscu do wypadku doszło też 10 lat temu - z czterech osób dwóm udało się uratować.
Czytaj więcej