"Dotknęło mnie, że pan kłamie". Poseł opowiedział ministrowi o osobistej tragedii
- 30 września dowiedziałem się o tym, że mój ojciec ma raka dwóch nerek. 14 października udało się wypisać go ustabilizowanego ze szpitala, właśnie wtedy, gdy wstrzymał pan wszystkie działania onkologiczne - mówił w Sejmie, podczas informacji ministra zdrowia Robert Obaz (Lewica). Poseł poinformował, że jego ojciec zmarł w grudniu, czekając na operację.
NFZ zalecił w ubiegłym tygodniu ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo.
Szef resortu zdrowia przedstawiając we wtorek w Sejmie informację na temat obecnej sytuacji w służbie zdrowia oraz możliwości udzielania zaplanowanych wcześniej świadczeń zdrowotnych wskazał, że "decyzja ws. ograniczeń zabiegów nie miała charakteru reaktywnego, tylko proaktywny, przewidujący, że w najbliższych dniach dojdzie do eskalacji pandemii, że trzecia fala przyspieszy".
Niedzielski zaznaczył, że decyzja jest zaleceniem, które "ma każdorazowo brać pod uwagę, czy pacjent może poczekać na zabieg planowy, czy jest konieczny". - Tym zaleceniem nie są objęte zabiegi doraźne i zabiegi onkologiczne - podkreślił Niedzielski wskazując, że w ubiegłym roku podobne decyzje podejmowano w marcu i październiku.
"Nie jestem statystycznym Kowalskim"
Z możliwości zadania pytania ministrowi skorzystał poseł Lewicy Robert Obaz. Do Niedzielskiego zwrócił się słowami "dlaczego pan kłamie".
- Nie będę mówił o statystykach, a rzeczy, która dotknęła mnie osobiście. 30 września dowiedziałem się, że o tym, że mój ojciec ma raka dwóch nerek. 14 października udało się wypisać go ustabilizowanego ze szpitala, właśnie wtedy, gdy wstrzymał pan wszystkie działania onkologiczne - mówił poseł odwołując się do zaleceń NFZ z 15 października dot. ograniczenia do "niezbędnego minimum" planowych świadczeń.
- Planowana operacja 3 listopada, 17 listopada, koniec listopada, 17 grudnia. Zmarł 14 grudnia - kontynuował Obaz.
WIDEO: całe wystąpienie Roberta Obaza w Sejmie
Zapewnił, że nie jest "statycznym Kowalskim, który jest pokazany na prezentacjach", ale osobą, którą epidemia dotknęła osobiście.
- Najbardziej dzisiaj dotknęło mnie to, że pan kłamie. Nie tylko nam, ale wszystkim, którzy nas oglądają - dodawał.
- Mówię nie dlatego, że mam do pana żal. Tylko dlatego, że nie chciałbym, żeby ludzie pokroju Zbigniewa Ziobry powiedzieli panu, że "nigdy przez tego pana nikt więcej nie zginie" - zakończył Obaz. Posłowie opozycji nagrodzili jego wystąpienie brawami.
Sytuacja ze wstrzymaniem planowanych zabiegów w szpitalach dotknęła mnie osobiście. Mój chory na raka tata zmarł 14 grudnia z powodu przesuwanych operacji, które miały mu uratować życie . @a_niedzielski swoimi decyzjami naraża życie miliony Polek i Polaków #NFZ
— Robert Obaz (@ObazRobert2) March 16, 2021
Niedługo później, we wpisie na Twitterze Obaz przekazał, że Adam Niedzielski "swoimi decyzjami naraża życie milionów Polek i Polaków".
Odpowiedź ministra
- Wiele razy w pytaniach padały zarzuty, że walka z covidem odbywa się kosztem onkologii. Absolutnie chce powiedzieć, że to jest manipulacja. W sensie systemowym onkologia jest zieloną wyspą w tym sensie, że nie ma żadnych zakusów, by tworzyć oddziały covidowe, które obsługiwałyby pacjentów nieonkologicznych – powiedział minister.
Dodał, że w kilku placówkach zostały utworzone mini oddziały covidowe, ale – jak podkreślił – dla pacjentów onkologicznych, bo oni też muszą mieć kontynuacje leczenia, także gdy mają COVID-19.
- Nasze nakłady na onkologię rosną systematycznie. (...) W sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy przyjęliśmy rozwiązanie, że wszystkie ośrodki onkologiczne otrzymają dodatkowe 3 proc. finansowania na zabezpieczenie środków ochrony indywidualnej, bo to ma ogromne znaczenie – mówił minister.
"Ośrodki kompleksowe, które mają duży katalog świadczonych usług, dostaną jeszcze dodatkowe 3 proc. Czyli tylko i wyłącznie z powodów covidowych o blisko 6 proc. zwiększyliśmy finansowanie onkologii – podkreślił Niedzielski.
Czytaj więcej