Kraska: następne tygodnie będą dla nas ciężkie
- Więcej pacjentów trafia do polskich szpitali, więcej pacjentów wymaga pomocy lekarskiej. Ta fala, z którą mamy w tej chwili do czynienia jest inną falą, niż ta, która była na jesieni. Coraz młodsi pacjenci trafiają do polskich szpitali - mówił na konferencji prasowej wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Tymczasowy szpital wojskowy w I Bazie Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu dwa dni temu przyjął pierwszych pacjentów zakażonych koronawirusem, a w najbliższy piątek zostanie uruchomiony szpital tymczasowy w hali Expo w Krakowie - druga w mieście taka lecznica dedykowana pacjentom covidowym. 20 marca pierwsi pacjenci mają się pojawić w szpitalu tymczasowym w Radomiu.
1,5 tys. pacjentów w szpitalach tymczasowych
- W tej chwili w naszym kraju mamy przygotowanych dla pacjentów z koronawirusem 35 szpitali tymczasowych, z czego 22 działają aktywnie - podkreślił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który relacjonował sytuację w krajowych szpitalach tymczasowych na konferencji prasowej przed nowo otwartą placówką tego typu w Siedlcach.
Dodał, że obecnie w szpitalach tymczasowych w Polsce przebywa ok. 1,5 tys. pacjentów. Zajętych jest 180 respiratorów.
Kraska zaznaczył, że w nadchodzących dniach powinno dodatkowo w Polsce oddanych być dla pacjentów z COVID-19 4,2 tys. nowych łóżek.
WIDEO: Konferencja prasowa z udziałem ministra zdrowia
- W tym tygodniu będzie zdecydowanie więcej zachorowań niż w poprzednich. Widzimy dynamikę, że tych nowych zachorowań jest praktycznie o 25 proc. więcej niż w poprzednim tygodniu - zaznaczył wiceminister zdrowia.
Podkreślił, że średnia tygodniowa zachorowalność w naszym kraju na koronawirusa wynosi ok. 16 tys.
- To oznacza, że do szpitali trafia więcej pacjentów i więcej wymaga pomocy lekarskiej - podsumował. Zauważył, że ta fala epidemii jest inną falą niż jesienna. Chorują coraz młodsi pacjenci - średnia wieku to 62 lata. Również przebieg choroby jest cięższy i więcej pacjentów wymaga wsparcia oddechowego.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 15 marca
- To jest bardzo niepokojące - mówił Kraska. - Stąd mój apel do Polaków, abyśmy przez te dwa-trzy tygodnie, kiedy ten szczyt trzeciej fali powinien już ustąpić, naprawdę uważali na siebie i najbliższych, żebyśmy przestrzegali restrykcji. To jest jedyna metoda, abyśmy uchronili się przed koronawirusem - zapewnił.
Krytyka szpitali tymczasowych. Wiceszef resortu odpowiada
Wiceszef MZ zwrócił uwagę, że szpitale tymczasowe były często określane w mediach jako niepotrzebne. - Myślę, że ta idea powstania tych szpitali w tej trzeciej fali się zdecydowanie sprawdza - ocenił. Powiedział również, że ci, którzy mówili, że to niepotrzebnie wydawane pieniądze, powinni zapytać pacjentów, lekarzy, pielęgniarki i ratowników pracujących w szpitalach tymczasowych, czy to są miejsca niepotrzebne. "Te miejsca ratują życie i zdrowie Polaków - podkreślił wiceminister.
- Ja nie oczekuję od Platformy Obywatelskiej przeprosin, ale chociaż docenienia, że nasze działania, działania rządu premiera Mateusza Morawieckiego sprowadzają się do tego, że dbamy o życie i zdrowie Polaków. Nie szczędzimy żadnych środków finansowych, chcemy, aby Polacy byli zabezpieczeni w sposób maksymalny - powiedział.
- Na pewno nadchodzące tygodnie będą dla nas wszystkich bardzo ciężkie, bo tych nowych przypadków będzie przybywało więc obostrzenia które dziś wchodzą w życie na Mazowszu i w województwie lubuskim mają na celu to, abyśmy ograniczyli swoje kontakty - zaznaczył Waldemar Kraska.
Ważne informacje o szczepionce AstraZeneca
- W Polsce dotychczas nie stwierdziliśmy przypadku powikłań zakrzepowo-zatorowych po szczepionce AstraZeneca - poinformował Kraska na poniedziałkowym briefingu. Dodał, że Polska w kwestii podawania tego preparatu postępuje zgodnie z rekomendacją Europejskiej Agencji Leków.
Przedstawiciel resortu przyznał, że od kilkunastu dni "jest bardzo duży szum" wokół szczepionki.
ZOBACZ: Wątpliwości co do szczepionki AstraZeneca? Prof. Maksymowicz: politycy się nie znają
Zwrócił uwagę, że w niektórych krajach wskazywano na występowanie powikłań zakrzepowo-zatorowych po podaniu tej szczepionki. - W Polsce takiego przypadku do dzisiaj nie stwierdziliśmy - zaznaczył.
- Opieramy się oczywiście na badaniach, które są prowadzone w Europejskiej Agencji Leków i na tę chwilę ona nie rekomenduje przerwania szczepień tą szczepionką, pokazując, że ta zbieżność czasowa wystąpienia ewentualnego zespołu poszczepiennego z podaniem szczepionki nie ma uzasadnienia i nie jest to spowodowane podaniem szczepionki AstraZeneca - powiedział Kraska.
W niedzielę również firma AstraZeneca przekazała po przeanalizowaniu dużej partii danych, że nie znalazła dowodów na to, że opracowana przez nią szczepionka przeciw COVID-19 zwiększa ryzyko występowania zakrzepów krwi u osób zaszczepionych. Kraska przypomniał, że każdy lek, każda szczepionka może powodować działania uboczne.
- Ale oczywiście my cały czas mamy swojego przedstawiciela w Europejskiej Agencji Leków, który na bieżąco analizuje tę sprawę. I jeżeli będzie taka rekomendacja tej agencji, to na pewno wtedy wstrzymamy szczepienia AstrąZeneką. Na tę chwilę takiej rekomendacji nie ma, więc w dalszym ciągu w Polsce szczepienia tą szczepionką są prowadzone - powiedział wiceminister.
Resort zdrowia w poniedziałek podał, że w szpitalach przebywa 20,2 tys. chorych z COVID-19, a 2084 osoby są podłączone do respiratorów. Dla pacjentów z koronawirusem w kraju przygotowanych jest w tej chwili 28 473 łóżka i 2882 respiratory.
Czytaj więcej