Spędził lata w więzieniu z łatką mordercy, bo firma nie mogła znaleźć paragonu dającego alibi
Herbert Alford ze stanu Lansing w Michigan (USA) w 2016 r. został uznany za winnego morderstwa. Mężczyzna zapewniał, że nie ma nic wspólnego ze sprawą, a jego alibi miał potwierdzać paragon z wypożyczalni aut. Poproszona o reakcję firma dowód w sprawie znalazła... po trzech latach. Teraz, po pięciu latach pobytu w więzieniu, jako wolny człowiek, Alford żąda sprawiedliwości i odszkodowania.
Do morderstwa 23-letniego Michaela Adamsa doszło w 2011 r na jedynym z parkingów w Lansing. Przez lata sprawca pozostawał nieuchwytny. Sytuacja zmieniła w 2015 r. Jeden z zatrzymanych ws. przestępstw narkotykowych "dogadał się z policjantami" i wskazał mordercę mężczyzny - Herberta Alforda. Śledczy ciesząc się z "rozwiązania" sprawy, natychmiast aresztowali podejrzanego.
A gdyby znaleziono paragon?
Obciążony zeznaniami Alford przypomniał sobie, że w dniu morderstwa wypożyczył auto w lokalu firmy Hertz. Miał to być jednoznaczny dowód, że oskarżony jest niewinny. Adwokaci mężczyzny natychmiast zażądali pełnej dokumentacji od wypożyczalni. Hertz nie odpowiadał... przez trzy lata. Ostatecznie paragon znalazł się w 2018 r., długo po skazaniu Alforda. Mężczyzna miał spędzić w więzieniu co najmniej 30 lat.
ZOBACZ: Niesłusznie skazani. Wyszli z więzienia po 36 latach
Otrzymane od Hertza dokumenty potwierdziły zapewnienia skazanego - okazało się, że przestępstwo zostało dokonane kilka minut po tym, jak Alford zapłacił za usługę. Z kolei sam dojazd na miejsce zbrodni z wypożyczalni zajmował ok. 20 minut.
Wszystkie zarzuty wobec mężczyzny oddalono w lutym 2020 r. Jego prawnicy zapewniają, że całej sytuacji dałoby się uniknąć gdyby przedstawiciele Hertza w porę zareagowali na ich prośby.
Tłumaczenia firmy
"Jesteśmy głęboko zasmuceni w związku z tym, co przeszedł pan Alfrod. W 2015 r. nie byliśmy w stanie znaleźć archiwalnego dokumentu z 2011 r., ale kontynuowaliśmy poszukiwania" - zapewnił CNN rzecznik firmy Hertz.
ZOBACZ: "Geniusz zbrodni" z IQ 58. Przyznawał się do zabójstw, by nie smucić śledczych
"Dzięki postępom w sposobach wyszukiwania danych, udało nam się zlokalizować paragon w 2018 r. Niezwłocznie przekazaliśmy go dalej" - podkreślił.
Prawnik Alforda Jamie White przekazał, że jego klient będzie domagał się od Hertza odszkodowania w wysokości 25 tys. dolarów. Podkreślił, że po kilku latach w więzieniu, Alford ma problemy z przystosowaniem się do życia w społeczeństwie. Bardzo prawdopodobne jest to, że mężczyzna będzie domagał się znacznie wyższego odszkodowania od państwa.
- Żadna kwota nie sprawi, że sytuacja zostanie naprawiona - skomentował White.
Czytaj więcej