Były prezydent idzie do szpitala. "Boję się Pana Boga"
Nie wiedząc, kiedy się spotkamy następnym razem, i czy się w ogóle spotkamy, chcę państwu powiedzieć, że robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi - powiedział były prezydent Lech Wałęsa w nagraniu, które umieścił w mediach społecznościowych. Jak poinformował, w niedzielę po południu "melduje się" w szpitalu.
Kilka dni temu "Super Express" poinformował, że Lech Wałęsa co kilka lat musi mieć wymienianą baterię w rozruszniku serca, który został mu wszczepiony w 2008 roku w klinice w USA. Były prezydent poinformował w wywiadzie, że "lekarze ustalają jeszcze termin operacji, bo ona nie będzie taka prosta." "Tym bardziej, że pojawił się nieoczekiwany problem, bo z trzech drutów wbitych w serce, jeden drut mi się złamał. I jest to problem. Ja jestem ruchliwy i się złamał w sercu ten drut, nie ma go w sercu" - powiedział były prezydent gazecie.
ZOBACZ: Lech Wałęsa założył kanał na YouTube. "Będę podawał tylko znaną mi prawdę"
W niedzielę Lech Wałęsa opublikował na Facebooku nagranie, w którym informuje, że trafi do szpitala.
- Dziś zabieram głos, bo nie wiem jaka jest wola Nieba, a z nią się zawsze zgodzić trzeba. O 14:00 melduję się w szpitalu. Co będzie dalej? Czas pokaże. Jestem przygotowany na dwa główne rozwiązania - powiedział były prezydent.
WIDEO - Lech Wałęsa przed hospitalizacją zamieścił w sieci oświadczenie
Wałęsa: "Nie wszystko mi się udało"
- Nie boję się niczego. Boję się Pana Boga i - jak mówiłem - trochę mojej żony, i liczę na właściwe osądzenie - mówił.
Lech Wałęsa dodał, że "robił wszystko, by dobrze służyć narodowi".
ZOBACZ: Trzynasta emerytura. Lech Wałęsa zdradził, co zrobi z pieniędzmi
- Nie wiedząc, kiedy się spotkamy następnym razem i czy się w ogóle spotkamy, chcę państwu powiedzieć, że robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi. Wiele rzeczy, razem z państwem, udało mi się dokonać, ale nie wszystko się udało, ale to nie był z mojego lenistwa, czy z mojej niechęci - dodał.
Czytaj więcej