Szczepionka AstraZeneca. Rząd Tajlandii wstrzymał jej stosowanie
Rząd Tajlandii w piątek podjął decyzję o wstrzymaniu się z rozpoczęciem szczepień z użyciem szczepionki AstraZeneca w reakcji na doniesienia z kilku krajów Europy o pojedynczych przypadkach zakrzepów krwi u zaszczepionych osób. Stosowanie szczepionki preparatu AstraZeneca zawiesiło dotąd 9 europejskich krajów, m.in. Włochy, Norwegia, Islandia, Dania i Austria.
O decyzji poinformowało ministerstwo zdrowia na konferencji prasowej. Szczepienia z użyciem preparatu brytyjsko-szwedzkiej firmy miały rozpocząć się w piątek i mieli ją przyjąć m.in. premier Prayuth Chan-ocha i członkowie jego gabinetu.
ZOBACZ: Kwarantanna na jachcie. Tajlandia ratuje turystykę
- AstraZeneca to wciąż dobra szczepionka, ale biorąc pod uwagę to, co się stało, ministerstwo zdrowia tymczasowo odłożyło jej używanie - stwierdził sekretarz resortu Kiattiphum Wongjit. Ministerstwo dodało, że kraj może pozwolić sobie na taką decyzję, bo udało mu się opanować druga falę pandemii.
Wystąpienie zakrzepów krwi
Wcześniej podobne decyzje podjął szereg krajów europejskich po wystąpieniu zakrzepów krwi u niewielkiej liczby szczepionych w kilku krajach. Co najmniej dwie osoby zmarły.
We Włoszech - po śmierci 43-letniego żołnierza zaszczepionego preparatem AstraZeneca - zabroniono użycia jednej z partii szczepionek. Włoska Agencja Leków zapowiedziała wnikliwe badania oraz analizę dokumentacji. Mężczyzna został zaszczepiony preparatem koncernu w połowie tygodnia. Zmarł w wyniku zatrzymania pracy serca. W całej Europie są tysiące fiolek z zablokowanej we Włoszech serii. Podawanie szczepionki AstraZeneca zawiesiło dotąd 9 europejskich krajów.
Według danych Europejskiej Agencji Leków MA, do poniedziałku z 3 mln osób, które w Europie otrzymały ten preparat, wystąpienie zakrzepów zgłoszono u 22 i nie ma obecnie dowodów na bezpośredni związek ze szczepionką.
"Przyglądamy się tej sytuacji"
Polskie Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że obserwuje sytuację i jest w kontakcie z producentem. Resort podkreśla, że nie ma informacji, by opisywanie powikłania były bezpośrednim skutkiem szczepień. W razie potrzeby, podobne kroki - do tych, które wprowadziły kraje wstrzymujące szczepienia danym preparatem - mają być wprowadzane w Polsce.
- W tej chwili kilka krajów wstrzymało szczepienia preparatem od AstryZeneki po wystąpieniu choroby zakrzepowo-zatorowej. Takiego przypadku w Polsce jeszcze w tej chwili nie obserwujemy. Europejska Agencja Leków wydała oświadczenie, że liczba przypadków choroby zakrzepowo-zatorowej u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż w ogólnej populacji - powiedział w piątek w radiowej Trójce wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Nasz przedstawiciel w tej organizacji bardzo bacznie obserwuje sytuację. Nasi eksperci w tej chwili nie rekomendują wstrzymania szczepień tą szczepionką. Przyglądamy się tej sytuacji - dodał.
Na pytanie, czy pacjent, który boi się szczepionki od AstryZeneki, może zmienić preparat, wiceminister odparł, że "w tej chwili nie ma takiej możliwości". - Jeśli będzie taka rekomendacja Europejskiej Agencji Leków, to rozważymy to - dodał.
WIDEO: Podawanie szczepionki AstraZeneca zawiesiło dotąd 9 europejskich krajów
Pandemia COVID-19 w Tajlandii
Tajlandia rozpoczęła szczepienia przeciwko COVID-19 w ubiegłym tygodniu z użyciem chińskiego preparatu firmy Sinovac, jednak strategia rządu opiera się przede wszystkim na szczepionce AstraZeneca, której lokalna produkcja ma ruszyć w czerwcu.
ZOBACZ: Na Covid-19 chorują coraz młodsi. "Średnia to teraz 35 lat"
Tajlandia jest jednym z najlżej dotkniętych pandemią krajów na świecie. Po fali zakażeń koronawirusem na przełomie stycznia i lutego obecnie liczba nowych infekcji spadła do ok. 60 dziennie. Łącznie odnotowano 26,6 tys. zakażeń i 85 zgonów.
Czytaj więcej