Lewica rozpoczyna konsultacje ws. funduszy europejskich. "Nie będziemy szalupą ratunkową PiS"
- Rozpoczynamy konsultacje z samorządowcami, pracownikami, pracodawcami i związkami zawodowymi w sprawie wydatkowania funduszy europejskich - poinformowała wiceszefowa klubu Lewicy Marcelina Zawisza. Poseł Tomasz Trela zastrzegł, że "Lewica nie będzie szalupą ratunkową PiS".
Zawisza na konferencji prasowej nawiązała do unijnego Funduszu Odbudowy, w ramach którego Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro. Podkreśliła, że środki z Unii Europejskiej powinny trafić wszędzie. - Wszystkim Polakom te pieniądze są potrzebne, ponieważ wszystkich nas doświadczyła pandemia: pracowników, pracodawców, samorządy, organizacje pozarządowe - powiedziała posłanka.
ZOBACZ: "Konfederacja zagłosuje przeciw ratyfikacji decyzji dotyczącej Funduszu Odbudowy"
Jak dodała, że "te olbrzymie pieniądze, 250 mld zł, powinny trafić do przeciętnego Kowalskiego, Nowaka czy Malinowskiego". - We Wrocławiu, w Łodzi, Siedlcach, w Opolu czekają na te pieniądze - dodała.
Według Zawiszy "te pieniądze mają swoje przeznaczenie i tym przeznaczeniem jest pomoc pracownikom, pracodawcom, samorządom". - Żeby tak się stało PiS musi posłuchać Polek i Polaków, samorządów, związków zawodowych, związków przedsiębiorców i organizacji pozarządowych. Takie konsultacje jako Lewica już jutro rozpoczniemy - zapowiedziała.
- Wyślemy jeszcze w tym tygodniu do wszystkich, którzy będą korzystać z tych pieniędzy, prośbę o to, żeby przedstawili nam jak ich zdaniem te środki powinny być wydatkowane. Tak, żebyśmy jako państwo mogli zapewnić, zarówno pracownikom, jak i przedsiębiorcom, związkom zawodowym, które potrzebują, przestrzeń do debaty i dyskusji i te wnioski od samorządów, od pracowników, pracodawców, od organizacji pozarządowych przekażemy rządowi - poinformowała Zawisza.
Tomasz Trela zaznaczył, że "Lewica nigdy nie była, nie jest i nie będzie szalupą ratunkową dla rządu Prawa i Sprawiedliwości". - Lewica nigdy nie będzie wykorzystana do ciemnych interesów Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Lewica będzie bardzo konsekwentnie i bardzo jednoznacznie mówiła: tak dla 250 mld zł dla Polek i Polaków, nie dla 250 mld zł dla Ziobry, Kaczyńskiego, Obajtka i Rydzyka - oświadczył.
#Lewica nigdy nie będzie szalupą ratunkową dla @pisorgpl❗️
— Lewica (@__Lewica) March 11, 2021
Fatalnie oceniamy #KPO. W tym kształcie całkowicie pomijane są samorządy! 250 mld zł musi trafić do Polek i Polaków,a nie do kieszeni PiS-owskich kolesi. pic.twitter.com/633Vb8AAXY
Jak dodał, po konsultacjach chce uwzględnienia wniosków z konsultacji w Krajowym Planie Odbudowy, a dopiero potem podjęta zostanie przez jego ugrupowanie decyzja ws. Funduszu Odbudowy w polskim parlamencie. - Dopóty dopóki nie wydyskutujemy, nie otrzymamy pełnej informacji, ciężko jest mówić o jakimkolwiek wsparciu działań Prawa i Sprawiedliwości - zapowiedział.
"Chcemy rozmawiać po partnersku"
- Wyciągamy dłoń do rządu Prawa i Sprawiedliwości, pokazujemy, że można z nami rozmawiać, ale chcemy rozmawiać po partnersku. Nie chcemy, żeby rząd Prawa Prawa i Sprawiedliwości, partie polityczne traktował instrumentalnie. Albo dzisiaj pan premier Morawiecki jest w stanie zdobyć się na poważną dyskusję i poważny dialog, albo będzie musiał poradzić sobie w tej sprawie sam - powiedział Trela.
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek, przedstawione w Krajowym Planie Odbudowy rozwiązania ocenił krytycznie. - Jest to dokument napisany fatalnie i nie odpowiada na żadne zapotrzebowanie nowoczesnego państwa - mówił polityk. Zarzucił dokumentowi centralizacje i nie uwzględnienie roli samorządu.
Śmiszek zapowiedział też, że 21 marca Lewica zorganizuje konwencję, gdzie opowie o swoim pomyśle na wydatkowanie europejskich pieniędzy i jak powinna wyglądać gospodarka po zastrzyku środków unijnych.
Czas na ratyfikację do końca kwietnia
W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się ws. wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić KE do końca kwietnia.
ZOBACZ: Działaczka Razem oskarżona o transfobię. Straciła funkcję
Obecnie ratyfikacji przez parlamenty narodowe wymaga decyzja o zwiększeniu zasobów własnych UE, by możliwe było uruchomienie Funduszu Odbudowy. Rząd zajmował się projektem ustawy w tej sprawie, ale go nie przyjął. Politycy Solidarnej Polski, w tym minister sprawiedliwości i lider SP Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości dot. ratyfikacji unijnego mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi.
Przygotowany przez rząd Krajowy Plan Odbudowy przewiduje skierowanie na inwestycje 23,9 mld euro w ramach bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek. Z regulacji unijnych wynika, że KPO musi zostać przedstawiony Komisji Europejskiej do końca kwietnia 2021 roku.
Czytaj więcej