Jechał pod prąd autostradą. Audi wbiło się w tira
Kierowca audi, który jechał pod prąd autostradą A1 w okolicach Kutna (woj. łódzkie) zginął na miejscu po tym, jak czołowo wjechał w tira. Mieszkaniec gminy Aleksandrów Łódzki miał 40-lat, a policja ustala, dlaczego znalazł się naprzeciwko jadących obok siebie ciężarówek, których kierowcy nie odnieśli obrażeń.
W środę po godzinie 18:30 na autostradzie A1 w miejscowości Komadzyn doszło do wypadku z udziałem dwóch aut ciężarowych i samochodu osobowego. Jak ustalili policjanci, kierujący audi, jadąc autostradą A1 pod prąd nitką w kierunku Łodzi, znalazł się naprzeciwko dwóch ciężarówek jadących obok siebie.
Dwa tiry obok siebie. Naprzeciwko - audi
Kierowca scanii, która znajdowała się na lewym pasie ruchu, widząc zagrożenie z przeciwka, zaczął hamować i "uciekać" na prawy pas. Uderzył w cysternę ciągniętą przez ciągnik siodłowy volvo. Tir nie zdążył jednak zwolnić i audi czołowo uderzyło w scanię. 40-letni kierowca audi zginął na miejscu. Kierowcom tirów nic się nie stało - poinformowała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kutnie podkom. Edyta Machnik.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek na drodze ekspresowej. Kierowca jechał pod prąd
Policja ustaliła, że zmarły był mieszkańcem gminy Aleksandrów Łódzki. Funkcjonariusze sprawdzili także, że kierowcy scanii i volvo byli trzeźwi.
Dokładną przyczynę wypadku wyjaśnia pod nadzorem prokuratury policja w Kutnie.
Całonocna blokada A1 w stronę Łodzi
Autostrada A1 w kierunku Łodzi była zablokowana od godz. 18:30 na 249. kilometrze na wysokości miejscowości Komadzyn (pow. kutnowski). To odcinek trasy między węzłami Kutno Północ i Kutno Wschód.
ZOBACZ: Pijany jechał drogą ekspresową pod prąd. Zderzył się z tirem
Częściowa przejezdność autostrady A1 w rejonie Komadzyna (pow. kutnowski) została przywrócona w czwartek rano przed godz. 7:00. Służby drogowe umożliwiły ruch w stronę Łodzi pasami prawym i awaryjnym - poinformował dyżurny łódzkiego Punktu Informacji Drogowej.
Czytaj więcej