Wielkopolska. Mieli utylizować toksyczne odpady. Zakopywali je w żwirowniach
Policjanci z KWP w Poznaniu zatrzymali sześć osób zamieszanych w proceder nielegalnej utylizacji niebezpiecznych odpadów przemysłowych. Wśród nich są osoby związane z firmą. Śmieci zamiast trafiać do zakładu utylizacyjnego były zakopywane w nieczynnych żwirowniach pod Lesznem i Gostyniem. Według policji toksyczne substancje zmieściłyby się na 90 ciężarówkach.
Funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu ustalili, że w jednej z podpoznańskich firm, działającej na rynku utylizacji odpadów przemysłowych, dochodzi do nieprawidłowości. Zamiast trafiać do wyspecjalizowanych zakładów, które zajmują się neutralizacją toksycznych substancji przy użyciu zaawansowanych technologii, odpady były wywożone do nieczynnych żwirowni.
Ukrywali toksyczne transporty w żwirowniach
Śledczy ustalili, że transporty trafiały do wykopów w okolicach Leszna i Gostynia. Z informacji tych wynikało, że w żwirowniach mogły być zakopywane duże ilości pyłów polakierniczych oraz substancji ropopochodnych.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej oraz Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Poznaniu.
W poniedziałek wielkopolska policja zatrzymała w Bojanicach (pow. leszczyński) osoby, które zakopywały w wyeksploatowanej żwirowni odpady przemysłowe. Podobne odpady były ukrywane w innej nieczynnej żwirowni w Kunowie w powiecie gostyńskim.
ZOBACZ: Policja rozbiła szajkę "śmieciarzy". Kradli... kontenery na odpady
"W związku z tą sprawą został zatrzymany właściciel żwirowni oraz pięć innych osób, w tym współwłaściciel firmy zajmującej się utylizacją tych odpadów" - podał Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Na terenie nielegalnych składowisk w Bojanicach i Kunowie pracowali także eksperci Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, wyspecjalizowane jednostki Straży Pożarnej oraz biegły sądowy. Zostały wykonane wykopy i odwierty. Pobrano także próbki do badań laboratoryjnych.
Śmieci zmieściłyby się na 90 ciężarówkach
Według wstępnych szacunków pod ziemią mogły został zakopane niebezpieczne odpady przemysłowe, do których przewozu mogło posłużyć co najmniej dziewięćdziesiąt ciężarówek. W jednej z lokalizacji znajduje się także hałda o powierzchni około dwustu metrów kwadratowych, w której mogą znajdować się dziesiątki ton odpadów.
Materiały dowodowe zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która nadzoruje śledztwo. "Niebawem osobom zatrzymanym zostaną ogłoszone zarzuty. Brane jest także pod uwagę skierowanie wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanych" - poinformował Borowiak.
Czytaj więcej