Spór między posłami PSL i Lewicy. Padło zaproszenie na kawę
- To nie pierwszy raz, kiedy Lewica podaje rękę PiS-owi - mówił w "Debacie Dnia" Dariusz Klimczak z PSL. Ocenił w ten sposób postawę tej partii wobec przygotowywany przez rządzących Krajowy Plan Odbudowy. Odpowiedział mu polityk Lewicy Tomasz Trela. - Dobrym zwyczajem na opozycji jest, by rozmawiać o uwagach w gabinecie, a nie w telewizji. Zapraszam pana na jutro na kawę - powiedział.
W grudniu przywódcy państw Unii Europejskiej porozumieli się ws. wieloletniego budżetu UE do 2027 r. oraz Funduszu Odbudowy po pandemii koronawirusa. W ramach tej drugiej puli Polska może mieć do dyspozycji ponad 57 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić KE do końca kwietnia.
ZOBACZ: Krajowy Plan Odbudowy. Budka: żądamy zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu
Zgodę na ratyfikację KPO muszą wydać parlamenty poszczególnych państw. Rząd zajmował się projektem ustawy w tej sprawie, ale go nie przyjął. Politycy Solidarnej Polski, w tym jej lider Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości dot. ratyfikacji unijnego mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi.
"Jeśli chodzi o praworządność to kwestia odwleczenia tej sprawy"
O sytuacji wokół Krajowego Planu Odbudowy oraz tego, które partie go poprą i pod jakimi warunkami, dyskutowali goście "Debaty Dnia".
Jak przyznał Ryszard Czarnecki (PiS), "stanowisko Solidarnej Polski nie jest zaskoczeniem". - Nasi koledzy mówili tak w lipcu, później tak samo w grudniu - przypomniał.
Jego zdaniem, w jednej sprawie partia Zbigniewa Ziobry nie ma racji. - To są wielkie pieniądze i trzeba zrobić wszystko, by je uzyskać. Gdy chodzi o kwestię kija baseballowego praworządności to już w grudniu podkreślałem, że to jest kwestia odwleczenia tej sprawy i w tym możemy się zgodzić - powiedział Czarnecki.
Z kolei Tomasz Trela z Lewicy uznał, że niektóre zapisy Krajowego Planu Odbudowy "dyskredytują i dyskryminują duże samorządy". Podczas "Debaty Dnia" na twarzy miał maseczkę z angielskim napisem "Kocham Łódź".
- PiS (te pieniądze - red.) chce dostać przy pomocy opozycji, ale rozdzielić bez jej wsparcia i głosu - stwierdził.
"Fundusz Spójności UE nam się należy"
Treli odpowiedział Jan Kanthak (Solidarna Polska). - Wiem, że pan wszędzie epatuje Łodzią i to jest dobre, ale proszę pamiętać, że jest pan posłem całej Polski - mówił.
Wówczas prowadząca Agnieszka Gozdyra zwróciła się do Kanthaka. - By te pieniądze były dla kogokolwiek to najpierw trzeba ratyfikować (unijny Fundusz Odbudowy), a Solidarna Polska tego nie chce - powiedziała.
ZOBACZ: Premier: chcemy, by Krajowy Plan Odbudowy był impulsem rozwojowym
- Pamiętajmy, że jest jeszcze Fundusz Spójności UE, który nam się należy - odparł Kanthak.
WIDEO: Fragment "Debaty Dnia" w Polsat News
Głos zabrał także Dariusz Klimczak z PSL. Przyznał, że nie dziwi się Tomaszowi Treli, "bo był samorządowcem i już się obudził". - Ale Lewica tego nie zrobiła i mam nadzieję, że całe to ugrupowanie zachowa się jak pan Trela - uznał.
"To nie pierwszy raz, kiedy Lewica podaje rękę PiS-owi"
Wtedy polityk Lewicy odpowiedział, że "swoje zdanie wyraźnie powiedział", a wypowiedź ludowca nazwał "docinkami". - Jeżeli ma pan jakieś uwagi, to dobrym zwyczajem na opozycji jest, by rozmawiać o tym w gabinecie, a nie w telewizji. Zapraszam pana na jutro na kawę i pogadamy - zachęcił Trela.
- To nie pierwszy raz, kiedy Lewica podaje rękę PiS-owi. Mam nadzieję, że się wreszcie obudzicie - podsumował Dariusz Klimczak.
Czytaj więcej