"PiS na tle Europy jest dziwadłem". Krystian Legierski o sytuacji osób LGBT
- W Europie są pewne standardy. Kwestia akceptacji osób LGBT, związki partnerskie i małżeństwa są w zasadzie od kilkudziesięciu lat faktem, a PiS na tym tle jest dziwadłem, a nie na odwrót - mówił w programie "Punkt Widzenia" adwokat i aktywista LGBT Krystian Legierski.
Podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim największe frakcje zaapelowały o wsparcie dla osób LGBTQI i walkę z dyskryminacją mniejszości seksualnych. Krytykowano też "strefy wolne od ideologii LGBTQI".
W czwartek eurodeputowani mają głosować mają głosować nad rezolucją ws. obwołania Unię Europejską strefą wolności LGBTIQ.
W pierwszej części środowego programu "Punkt Widzenia" europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski stwierdził, że wskutek tej rezolucji osoby LGBT "będą mogły obnosić się z zewnętrznymi cechami płciowymi".
ZOBACZ: Rusza proces przeciwko twórcy akcji o "strefach wolnych od LGBT" w Polsce
- To bełkot, którego słucham na prawicy od 20 lat, która w zasadzie nie wiadomo co mówi. Profesor coś tam bajdurzył o tym, że tutaj my, Polska, jakieś ruchy populistyczne i skrajne - mówił Krystian Legierski. Jak dodał, zdaniem polityków prawicy to oni należą do mainstreamu i wyznaczają standardy, a reszta to "radykalny populizm".
Adwokat podkreślił, że w Europie "są pewne standardy". - Kwestia akceptacji osób LGBT, związki partnerskie i małżeństwa są w zasadzie od kilkudziesięciu lat faktem, a PiS na tym tle jest dziwadłem, a nie na odwrót - dodał.
"Strefy wolne od polskości"
Legierski porównał także polską prawicę do Arabii Saudyjskiej. - Różne kraje mówią: "nie bijcie tych kobiet, pozwólcie im prowadzić samochód, dajcie im prawa", a Arabia Saudyjska mówi: "nie, my mamy swoją kulturę, swoją cywilizację i my się będziemy tego trzymać". Tak samo jest z PiS-em: "nie, my tutaj mamy taką cywilizację, która pedała i lesbę trzyma z boku, na nic im nie pozwoli, bo my mamy taką kulturę" - mówił.
WIDEO: Krystian Legierski i Yga Kostrzewa w programie "Punkt Widzenia"
Krystian Legierski został także zapytany o powtarzający się zarzut, że ruch LGBT jest ideologią.
- To jest tak, że prawica się cieszy ze stref wolnych od LGBT. Proszę sobie wyobrazić, jeśliby w Niemczech, Holandii czy we Francji zaczęto tworzyć strefy wolne od polskości. Niemcy, Holandia i Francja mówią: "Nie, my nic nie mamy do Polaków, ale nie chcemy, żeby ludzie w tych strefach mówili, że są z Polski, by mówili po polsku i mówili o tych dziwnych wartościach, które w Polsce są krzewione. Polacy mogą być, tylko niech nie mówią po polsku". To mniej więcej taka jest logika, którą stosują prawicowe siły - odpowiedział.
"Gdzie akceptacja, a gdzie adopcja?"
Rzeczniczka Lambdy Yga Kostrzewa została z kolei zapytana o prawo do adoptowania dzieci przez pary jednopłciowe. - Jest to akceptowalne na poziomie ok. 20 proc. - wskazała.
- Jeżeli wmawia się Polkom i Polakom, że osoby LGBT są nienormalne i chore, są atakowane, to gdzie tu w ogóle mowa o akceptacji, a gdzie mowa o adopcji dzieci? To są tak odległe planety - mówiła.
Kostrzewa podkreśliła również, że według badań wychowywanie przez parę jednopłciową "nie ma żadnego negatywnego wpływu na dzieci" i są im przekazywane "standardowe wartości". Jak dodała, w Polsce w takich parach wychowuje się ok. 50 tys. dzieci.
Czytaj więcej