Mazowieckie. Nielegalne składowiska odpadów. Znaleziono kilkaset pojemników ze żrącą substancją
Do tymczasowego aresztu trafił 33-latek z Warszawy, który na terenie pow. garwolińskiego (woj. mazowieckie) składował niebezpieczne dla odpady. Mężczyzna w kilku miejscach gromadził zbiorniki z oleistą cieczą o silnych właściwościach żrących - poinformowała we wtorek policja.
33-latek usłyszał zarzut składowania odpadów w sposób, który mógł zagrozić życiu, zdrowiu człowieka lub środowisku. Tego typu przestępstwo jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
W ub. tygodniu na posesji w Zwoli w gminie Miastków Kościelny odkryto nielegalne składowisko odpadów. - Policjanci ujawnili 237 zbiorników o pojemności 1000 litrów. Każdy wypełniony był czarną, oleistą cieczą nieznanego pochodzenia. Jeden z nich był nieszczelny i część znajdującej się w nim substancji przedostała się do gleby - przekazała sierż. szt. Małgorzata Pychner z Komendy Powiatowej.
Blisko 400 zbiorników z opadami
W kolejnych dniach funkcjonariusze znajdowali nowe miejsca przetrzymywania zbiorników z odpadami. 338 pojemników znaleziono w magazynach na terenie Garwolina, przeszło 30 znajdowało się na naczepach samochodów zaparkowanych w Woli Rębkowskiej.
ZOBACZ: Służby zatrzymały transporty 40 ton odpadów z Niemiec do Polski
Odpady sprawdzili pod kątem szkodliwości dla środowiska pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz przedstawiciele grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie są one obojętne dla środowiska - wykazują silne właściwości żrące - podkreśliła sierż. szt. Pychner.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Garwolinie.