Burmistrz Murowanej Gośliny zażywał narkotyki? "Żartobliwa scenka"
Nigdy nic takiego nie miało miejsca w moim życiu, jestem ostatnio wściekle atakowany - oświadczył we wtorek Dariusz Urbański, burmistrz podpoznańskiej Murowanej Gośliny, który miał zostać nagrany w trakcie zażywania białego proszku.
Portal epoznan.pl poinformował we wtorek, że do jego redakcji przysłano film, na którym ma być widoczny burmistrz Murowanej Gośliny Dariusz Urbański. "Mężczyzna siedzi przy stole, a w pewnym momencie ma wciągać biały proszek. Osoby, które przesłały nagranie do naszej redakcji sugerują, że burmistrz może zażywać narkotyki" - napisali dziennikarze.
Sprawę skomentował jeden z radnych Murowanej Gośliny.
"Jak większość z was wie, dziś wypłynął do internetu film, na którym widzimy burmistrza zażywającego pewne substancje. Jutro, gdy już dojdzie do siebie zapewne usłyszymy, że to co widzieliśmy nie było tym co widzieliśmy i w ogóle to była jego prywatna impreza" - napisał na Facebooku Kamil Grzebyta.
ZOBACZ: 150 kg haszyszu w siedmiu torbach. Policja przejęła narkotyki warte 8 mln zł
"(...) Sytuacja jasno pokazuje, że Dariusz Urbański stracił kontakt z rzeczywistością. Nie chodzi o samą substancje, ale całą sytuację. Siedząc w samych gaciach wciągał przez nos proszek, gdy ktoś go nagrywał. Nie wiem czy wiedział w ogóle co się dzieje wokół niego i dlaczego dał się nagrać, ale wiem, że takie materiały mogą być użyte na przykład w celu szantażu" - dodał radny.
"Ta sytuacja jasno pokazuje, że Dariusz Urbański stracił możliwość sprawowania urzędu burmistrza. Nie chodzi już tylko o wstyd" - stwierdził.
We wtorek po południu burmistrz miasta wydał oświadczenie w tej sprawie.
"Film przedstawia żartobliwą scenkę ze spotkania prywatnego, która została celowo wyjęta z kontekstu, aby sugerować, że były na nim obecne zabronione substancje. Nigdy nic takiego nie miało miejsca w moim życiu. Jestem ostatnio wściekle atakowany non stop i to jest kolejna tego odsłona" - napisał Urbański.
ZOBACZ: "Miałam 3 udary i zawał serca". 28-letnia Demi Lovato o przedawkowaniu narkotyków
Burmistrz podkreślił, że osoby, które chcą mu zaszkodzić "wyciągają nagrania prywatnych spotkań i nimi celowo manipulują, aby wpłynąć na opinię publiczną". Jak zaznaczył ma to podtekst polityczny, bo w Murowanej Goślinie powstała inicjatywa referendum ws. odwołania Urbańskiego ze stanowiska.
Afera SMS-owa
Urbański ocenił w swoim oświadczeniu, że "w ostatnim czasie telewizja publiczna oraz środowiska prawicowe oraz skrajnie prawicowe" starają się wpłynąć na jego wizerunek jako burmistrza.
Radny Murowanej Gośliny Kamil Grzebyta ujawnił w styczniu, że w ub.r. burmistrz wysłał, wraz z kilkoma innymi pracownikami, ok. 3 tys. SMS-ów premium po to, by jego pełnomocniczka, przewodnicząca gminy żydowskiej w Poznaniu Alicja Kobus wygrała plebiscyt na najbardziej wpływową kobietę regionu. Plebiscyt został ogłoszony przez "Głos Wielkopolski". Radny opublikował m.in. faktury za komórki urzędników.
ZOBACZ: Przez 4 lata opisywała życie w SMS-ach do zmarłego ojca. Nagle dostała odpowiedź
Kilka dni później burmistrz Dariusz Urbański opublikował w mediach społecznościowych skan przelewu na konto gminy 7 tys. 686 zł ze "zwrotem z tytułu wykonywania prywatnych SMS z telefonu służbowego". Już wcześniej deklarował, w rozmowie z lokalnymi mediami, że zwróci pieniądze za wysłane SMS-y.
Jak wówczas podkreślał, SMS-y były "wyrazem jego uznania jako burmistrza wobec działalności pani Kobus". Przyznał, że nie spodziewał się, że "może to zostać odebrane w tak negatywny sposób".
W tej sprawie prokuratura, po zawiadomieniu przez radnego z Murowanej Gośliny, wszczęła postępowanie dotyczące możliwości przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Czytaj więcej