"Strefy wolne od LGBT". Organizator akcji nie przyszedł do sądu
Zgodą na podjęcie mediacji zakończyło się w poniedziałek w sądzie w Tarnobrzegu posiedzenie przygotowawcze ws. przeciwko aktywiście środowisk LGBT Bartowi Staszewskiemu, którego pozwała gmina Tuszów Narodowy (pow.mielecki) o ochronę dóbr osobistych.
Chodzi o tabliczkę z napisem "Strefa wolna od LGBT" w kilku językach, którą pozwany umieścił na znaku drogowym z nazwą miejscowości, oraz jego komentarz dotyczący uchwały tamtejszych radnych, opublikowane m.in. na Facebooku.
Żądają przeprosin
W pozwie gmina Tuszów Narodowy żąda od Barta Staszewskiego przeprosin oraz zamieszczenia sprostowania we wszystkich mediach, w których ukazała się informacja jakoby Tuszów Narodowy był "strefą wolną od LGBT".
ZOBACZ: Rusza proces przeciwko twórcy akcji o "strefach wolnych od LGBT" w Polsce
W sądzie nie było pozwanego. Po posiedzeniu, które odbyło się przy drzwiach zamkniętych, pełnomocnicy obu stron powiedzieli dziennikarzom, że "być może zostanie wszczęte postępowanie mediacyjne".
- Strony uznały, że istnieje taka możliwość, w związku z tym podejmiemy pewne czynności, które być może będą skutkować postępowaniem mediacyjnym. Co nie przesądza, że tak się akurat stanie - wyjaśnił dziennikarzom po posiedzeniu pełnomocnik gminy Tuszów Narodowy radca prawny Jerzy Pasieka.
Protestował przeciw uchwale?
Pełnomocnik pozwanego mec. Bartosz Przeciechowski wyjaśnił, że sąd pyta, czy strony "chcą i będą mogły spróbować mediacji, której celem byłoby zamknięcie sprawy bez wyroku, tylko w formie ugodowej, pojednawczej".
ZOBACZ: Miał pomagać imigrantom. Działacz LGBT podejrzany o gwałty
- Nie wykluczamy tego, bo nigdy intencją pana Staszewskiego nie było wchodzenie w jakiś spór, czy jakiegoś rodzaju dyskusje przeciwko gminie, tylko w stosunku do konkretnego aktu prawnego czy uchwały, która została podjęta i jej komentowanie. Być może w toku postępowania mediacyjnego te stanowiska mogą się zbliżyć. Zobaczymy – mówił mecenas.
Wyjaśnił, że teraz obie strony wspólnie muszą wskazać mediatora i przekazać informację sądowi. Mają na to trzy tygodnie. Później mogą rozpocząć się mediacje.
W przypadku braku ugody zostanie przygotowany plan procesu.
Wsparcie Reduty Dobrego Imienia
W obronie gminy "i aby przeciwdziałać rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji godzących w dobre imię jej mieszkańców jak i całej Polski" stanęła Reduta Dobrego Imienia, która – jak poinformowała - wspiera Tuszów Narodowy "organizacyjnie i prawnie w sprawie przeciwko Bartowi Staszewskiemu".
ZOBACZ: Czarnek: ideologia LGBT i gender to neomarksizm
Jak przypomina Reduta Dobrego Imienia, "Bart Staszewski jest twórcą akcji dezinformacyjnej, polegającej na rozwieszaniu fałszywych znaków drogowych z napisem »Strefa wolna od LGBT«" pod autentycznymi znakami drogowymi z nazwami miejscowości, których władze samorządowe przyjęły deklaracje prorodzinne".
"Zorganizowana i przeprowadzona przez Barta Staszewskiego akcja wpływa niekorzystnie na wizerunek gmin i jej mieszkańców, bowiem wskazuje na dyskryminację jakiejś grupy z uwagi na jej preferencje seksualne" – dodaje Reduta.
Jedną z takich gmin jest gmina Tuszów Narodowy.
"Nie ma mowy o dyskryminacji"
RDI przypomniała, że "Radni Gminy Tuszów Narodowy przyjęli w dniu 29 marca 2019 roku »Stanowisko Rady Gminy Tuszów Narodowy« w sprawie powstrzymania ideologii LGBT+, w którym wyrażają przywiązanie do tradycyjnych wartości oraz wolę wychowywania dzieci zgodnie z wolą rodziców, bez wpływów politycznej poprawności. Władze gminy Tuszów zdecydowanie podkreślają, że przy przyjętym stanowisku, nie ma mowy o jakichkolwiek przejawach dyskryminacji kogokolwiek, ani też wykluczania kogoś ze społeczności”.
ZOBACZ: Mówił o "wirusie LGBT", teraz sprawdza podręczniki. Lewica domaga się odwołania
RDI przekazała, że "w dniu 29 lipca 2020 roku Bart Staszewski zamieścił na swoich profilach w mediach społecznościowych zdjęcie znaku drogowego z nazwą miejscowości Tuszów Narodowy z umieszczoną pod nim tabliczką do złudzenia przypominającą znaki urzędowe z wielojęzycznym napisem »Strefa wolna od LGBT«. Zdjęcie takie ukazało się też na stronie prowadzonej przez Staszewskiego lgbtfreezones.pl".
Jak zauważyła Reduta, "publikacja zdjęcia odbiła się szerokim echem w internecie i mediach tradycyjnych".
Podkreśliła też, że "Reduta Dobrego Imienia wspiera gminę Tuszów w jej walce przeciwko aktywiście, który rozpropagował fałszywą informację jakoby w Polsce istniały »strefy wolne od LGBT«".
Zgłaszają się kolejne gminy
Podano, że "do Reduty cały czas zgłaszają się gminy i inne jednostki organizacyjne zniesławione przez Barta Staszewskiego".
"Reduta Dobrego Imienia stanęła w obronie tej i innych gmin, aby przeciwdziałać rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji godzących w dobre imię mieszkańców gminy Tuszów Narodowy, ale także i w wizerunek Polski" - podkreślono.
Wskazano, że "Sąd Okręgowy w Rzeszowie nakazał Bartowi Staszewskiemu umieszczenie na swoich stronach www i profilu na Facebooku informacji, że toczy się przeciwko niemu postępowanie sądowe z pozwu Gminy Niebylec (którą wspiera Reduta)".
Jak dodano, "Staszewski w swoich wypowiedziach w mediach społecznościowych początkowo zaprzeczał temu, że otrzymał taki nakaz, potem zamieścił informację z błędem, a po kolejnym ponagleniu z naszej strony zamieścił poprawną treść informacji. Tak więc nie ma mowy o jego wygranej, gdy kilka miesięcy temu chwalił się, gdy ten sam Sąd Okręgowy w Rzeszowie odrzucił nasz wniosek o zabezpieczenie. Jak się okazuje, strategia Reduty uporczywego dążenia do celu jest skuteczna" - napisano w informacji RDI.
Czytaj więcej