Podkarpackie. Wypadek autobusu na A4. Pięć osób nie żyje, kilkadziesiąt rannych
Pięć osób zginęło, a 41 - w tym 14 ciężko - zostało rannych w wypadku ukraińskiego autokaru, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę na autostradzie A4 w pobliżu MOP Kaszyce koło Jarosławia (woj. podkarpackie). Autokarem podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców.
Dyżurny z podkarpackiej GDDKiA poinformował, że autobus jechał w kierunku przejścia granicznego z Ukrainą.
- Uderzył w osłonę energochłonną, która jest na końcu pasa zjazdowego na MOP (miejsce obsługi podróżnych - red.), a później w bariery i przewrócił się do rowu za tymi barierami - mówił.
ZOBACZ: Zderzenie autokaru i ciężarówek na trasie S8. Ranni w szpitalach [ZDJĘCIA]
Jak zaznaczył rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, "wszystkie osoby wymagające pomocy zostały przewiezione do szpitali, a pozostali uczestnicy wypadku do budynku przygotowanego przez miejscowy samorząd".
Zginęło pięć osób. Liczbę ofiar potwierdził rzecznik wojewody podkarpackiego Michał Mielniczuk.
Pracuje blisko 100 strażaków
Betleja zauważył, że "w akcji ratowniczej uczestniczy 30 zastępów straży pożarnej. Blisko 100 strażaków".
- Zadysponowano także dwa śmigłowce; jeden z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a drugi z wojska. Transportowano nimi ciężej poszkodowanych - powiedział Betleja.
WIDEO: Wypadek autokaru na A4
ZOBACZ: Wypadek autokaru z dziećmi na Pomorzu. Kilkanaście osób rannych
Ranni - jak wyjaśnił rzecznik stacji pogotowia ratunkowego w Przemyślu Marek Janowski - zostali przewiezieni do szpitala wojewódzkiego w Przemyślu, Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu, szpitala wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, szpitala w Rudnej Małej oraz szpitali powiatowych w Przeworsku i Lubaczowie. Janowski dodał, że "na miejscu wypadku pracowało 19 zespołów ratownictwa medycznego".
29 osób w szpitalu
W Przemyślu przebywa 11 osób. Pięć z nich już opuściło placówkę. Stan młodej kobiety jest bardzo ciężki. Jak zaznaczył rzecznik przemyskiego szpitala Paweł Bugira, "aktualnie hospitalizowanych jest sześć osób".
- Spośród nich młoda kobieta o nieustalonej tożsamości jest w stanie skrajnie ciężkim. Ma poważne obrażenia głowy. Przeszła operację ratującą życie. Niewykluczone są kolejne operacje - powiedział Bugira.
W poważnym stanie jest też 58-letni mężczyzna. - Ma obrażenia wielonarządowe. Jest zaplanowany do zabiegu - zaznaczył rzecznik szpitala.
W szpitalach przebywa obecnie 29 osób, w tym 14 w stanie ciężkim. Liczba osób przebywających w szpitalach jest zmienna, bo do placówek zgłaszają się osoby, u których później wystąpiły kłopoty ze zdrowiem.
Zablokowany ruch na A4
- Aktualnie część jednostek wraca już do baz. Zostają tylko ciężkie samochody ratownictwa technicznego. Rozpoczyna się akcja wyciągania autokaru - mówił rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
W konsekwencji wypadku zablokowany jest ruch na autostradzie A4.
Służby konsularne Ukrainy pracują na miejscu wypadku
Jak poinformował konsul dyżurny Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie, na miejscu wypadku pracują służby konsularne Ukrainy.
- Próbujemy odnaleźć poszkodowanych umieszczonych w pięciu szpitalach i poinformować rodziny. Mamy listę osób, które podróżowały - podkreślił konsul dyżurny.
Dodał, że w bursie w Jarosławiu "zbierają się osoby, które opuściły szpitale lub nie ucierpiały". - Możliwe, że dzisiaj, po czynnościach policyjnych, będą mogły wyjechać na Ukrainę - zaznaczył.
Firma transportowa, do której należał autokar uczestniczący w wypadku przysłała dodatkowy autobus. Pojazd, który uczestniczył w wypadku był wyprodukowany w 2012 roku. Wykonywał kurs na trasie z Poznania do Chersonia.
Jak poinformował konsul dyżurny, obaj kierowcy byli trzeźwi i "nie byli pod wpływem narkotyków".