Trzaskowski o Koalicji 276: niczego nikomu nie narzucamy. Liczymy na refleksję
Tworzymy zespoły robocze, które będą pracować nad propozycjami, co do których się wszyscy zgadzamy - powiedział o koncepcji "Koalicji 276" prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Na początku lutego liderzy PO: Borys Budka i Rafał Trzaskowski wystąpili wspólnie na konferencji pod hasłem "Czas na zmiany". Zaproponowali tam stworzenie "Koalicji 276" (nazwa nawiązywała do większości, jaka potrzebna jest w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta) jako forum współpracy formacji opozycyjnych.
- Nikomu niczego nie narzucamy – liczymy na refleksję. Po miesiącu widzę pewną zmianę w myśleniu innych sił opozycyjnych, tworzymy zespoły robocze, które będą pracować nad propozycjami, co do których się wszyscy zgadzamy" - powiedział Trzaskowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
ZOBACZ: Co dalej z ruchem Rafała Trzaskowskiego? Prezydent Warszawy w "Graffiti"
Prezydent Warszawy pytany był m.in. o to, czy bardziej korzystny byłby start opozycji w dwóch blokach. Przyznał, że pojawiały się różne pomysły – może dwa, może trzy bloki opozycji.
"Moglibyśmy obalać weto prezydenta"
- My od miesięcy jednak podkreślamy, że metoda podziału mandatów d’Hondta jest bezwzględna i budowanie dwóch bloków jest ryzykowne - powiedział. Podkreślił, że wspólna lista to najbardziej sensowne rozwiązanie.
ZOBACZ: Media: Trzaskowski i Biedroń na tajnym spotkaniu. Rozmawiali o współpracy
- Jeżeli każdy pójdzie osobno – Hołownia, my, Lewica, PSL – to będzie bardzo trudno pokonać PiS. Wydaje się, że dzisiaj ani KO, ani Hołownia, ani Lewica nie ma 40 proc. - podkreślił Trzaskowski. W jego ocenie "już widać, że razem moglibyśmy nawet obalać weto prezydenta".
- To wszystkich nas powinno zmobilizować do rozmów o jednej liście, na której każdy zachowa swoją autonomię - powiedział Trzaskowski.
Czytaj więcej