Islandia szykuje się na erupcję wulkanu. Był uśpiony od 800 lat
Na południowym zachodzie Islandii w ostatnich dniach dochodzi do tysięcy podziemnych wstrząsów. Zdaniem naukowców, to zapowiedź zbliżającej się erupcji wulkanu Keilir. Wulkan był uśpiony od XII w.
Wulkan znajduje się 30 km od stolicy kraju. W ciągu ostatnich dni na półwyspie Reykjanes odnotowano tysiące wstrząsów, z których najsilniejsze osiągały siłę 5 stopni w skali Richtera. Lokalni geofizycy twierdzą, że w ciągu kilku dni może się rozpocząć erupcja.
ZOBACZ: Włochy. Wulkan Etna znów aktywny. Wyrzuca z siebie fontanny lawy
- Nie twierdzimy, że mamy oznaki, że erupcja już się zaczęła, ale wygląda to na rodzaj aktywności, jakiej spodziewamy się w okresie poprzedzającym wybuch - powiedziała islandzkim mediom Kristín Jónsdóttir z biura meteorologicznego na wyspie. Przedstawiciele służby obrony cywilnej kraju zalecili, by unikać podróży w okolice półwyspu Reykjanes.
Eksperci twierdzą, że jeśli magma wydostanie się na powierzchnię, jest mało prawdopodobne, by lawa i popiół wystrzeliły w niebo. Dużo bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że będzie wypływać ze szczeliny, jaka się utworzy. Szanse na powtórkę z 2010 r., gdy erupcja wulkanu Eyjafjallajökull doprowadziła do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym, są zatem bardzo niewielkie.
Problematyczne wstrząsy
Okolica, w której znajduje się wulkan nie jest gęsto zaludniona. Choć szansa, na to, że lawa dotrze do terenów, gdzie znajdują się domy jest niska, to problemy powodują wstrząsy. Na międzynarodowym lotnisku Keflavík, który znajduje się zaledwie 12 km od Keilir, wprowadzono pomarańczowy alert.
Aktualny stan wulkanu można śledzić w licznie udostępnianych relacjach na żywo.
Czytaj więcej