Tragedia na uniwersytecie w Boliwii. Nie żyje siedmioro studentów
Co najmniej siedem osób zginęło na uniwersytecie w El Alto w Boliwii. Studenci spadli z wysokości czwartego piętra, gdy jedna z barierek zerwała się pod naporem tłumu.
Do zdarzenia doszło we wtorek w budynku wydziału nauk ekonomicznych uniwersytetu w El Alto na zachodnie kraju. Studenci zgromadzili się na korytarzu na czwartym piętrze.
ZOBACZ: Troje studentów zginęło. Prawomocne wyroki po tragedii na otrzęsinach
Tłum gęstniał z minuty na minutę i napierał na barierki oddzielające hol od klatki schodowej. W pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymała i zerwała się. Kilkoro studentów runęło w dół.
Cała sytuacja została zarejestrowana przez świadków zdarzenia.
Minister zdrowia, Jayson Auza poinformował, że wskutek wypadku zginęło siedem osób w wieku od 19 do 27 lat. Pięć innych jest ciężko rannych.
ZOBACZ: Studenci mówią o mobbingu i zastraszaniu na WUM. "Ja pier**lę, gó**o umiesz"
Władze uczelni poinformowały, że będą wyjaśniać zdarzenie. Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku wszczęła również miejscowa prokuratura.
W czwartek lokalne media poinformowały, że w związku ze sprawą zarzuty usłyszały trzy osoby z samorządu studenckiego, które miały zorganizować zgromadzenie i namawiać studentów do udziału w nim.
Czytaj więcej