Ryzykowali życie, aby uratować koty z tonącego statku
Żołnierze tajlandzkiej marynarki wojennej uratowali cztery koty uwięzione na tonącym statku na morzu Andamańskim. Pasażerowie jednostki, na której wybuchł pożar, zostali wcześniej uratowani przez miejscowych rybaków.
We wtorek na jachcie pływającym po morzu Andamańskim w okolicy należącej do Tajlandii wyspy Koh Lipe, wybuchł pożar. Łódź zaczęła tonąć.
Pasażerowie statku wyskoczyli do morza i zostali uratowani przez załogę kutra rybackiego - poinformowały lokalne media.
Cztery przestraszone koty
Na miejsce zdarzenia wysłano marynarkę wojenną, która miała zabezpieczyć wrak statku i sprawdzić, czy nie doszło do wycieku ropy.
ZOBACZ: Pięciolatka znęcała się nad kotem. Nagranie udostępniła jej opiekunka
Gdy komandosi dotarli na miejsce, okazało się, że na tonącym statku wciąż są żywe istoty. Na jednej z drewnianych belek wystających ponad poziom wody, siedziały cztery przestraszone koty.
Wojskowi niewiele się namyślając ruszyli im na ratunek. Jeden z marynarzy wskoczył do wody i pojedynczo transportował zwierzęta na swoim ramieniu.
Koty przeżyły. Dochodzą do siebie w jednostce marynarki wojennej, gdzie jak widać na filmie, mają zapewnioną znakomita opiekę.
Czytaj więcej