Przełom w wykrywaniu COVID-19? Naukowcy opracowali szybki test na... smartfona
We Francji trwają badania, dzięki którym niedługo w wykryciu koronawirusa może pomóc... smartfon. Pierwsze wstępne testy próbek pobranych od pacjentów wykazały wysoką dokładność. Aby uzyskać wynik, trzeba jednak najpierw pobrać wymaz z nosa. Badacze pracują nad rozwiązaniem, które umożliwi jeszcze łatwiejsze testowanie śliny. Ma być szybko, tanio, dokładnie i powszechnie.
Francuscy naukowcy opracowali szybki test na koronawirusa, który można wykonać na... smartfonie.
- Test ten ma zapewniać uzyskanie wiarygodnego wyniku po 10 minutach - powiedziała Sabine Szunerits, profesor chemii na Uniwersytecie w Lille i jedna z inicjatorek projektu CorDial. Na obecnym etapie próbkę używaną do badania musi pobrać specjalista. Jednak według Szunerits naukowcy starają się już, aby w przyszłości do badania była używana ślina, co znacznie ułatwiłoby pobieranie materiału do testu.
Smartfon wykryje COVID-19 w ślinie
W badaniach uczestniczą prof. Sabine Szunerits, chemiczka z Uniwersytetu w Lille, Rabah Boukherroub, szef działu badań Instytucie Elektroniki, Mikroelektorniki i Nanotechnologii na Uniwersytecie w Lille o raz profesor David Devos. W pracach uczestniczą Uniwersytety w Lille i Marsylii oraz Francuskie Narodowe Centrum ds. Badań Naukowych CNRS. Projekt CorDial otrzymał w 2020 roku dofinansowanie z Komisji Europejskiej.
Dokładność opracowanego przez nich testu jest podobna jak w przypadku testu PCR. Naukowcy przeprowadzili jak dotąd badania na 300 próbkach. Dowiodły one, że nowy test o nawie CorDial-1 jest w 90 procentach tak samo dokładny jak badanie PCR, niezależnie od tego, czy próbki są pozytywne, czy negatywne. Badanie tego typu umożliwia biosensor o nazwie CorDial, który wykrywa biomarkery COVID-19.
ZOBACZ: Izrael. Rozpoczęły się testy bransoletki ostrzegającej o łamaniu kwarantanny
Agencja Reutera podała, że Test CorDial-1 wykorzystuje reakcję stabilnych nanociał pochodzących od zwierząt wielbłądowatych. Gdy nanociała na powierzchni elektrody wchodzą w interakcję z białkiem "kolca" wirusa COVID-19, dochodzi do zmiany w przewodzeniu prądu elektrycznego na elektrodzie. Kiedy aparat testowy jest podłączony przez port USB do smartfona, wykres charakterystyki prądu pojawia się na wykresie. - W zależności od wysokości sygnału, możesz powiedzieć, czy masz COVID pozytywny czy negatywny - powiedziała agencji Reutera Sabine Szunerits z Uniwersytetu w Lille.
Aby przeprowadzić badanie przy pomocy czujnika wielkości dużego pendrive'a nie jest potrzebne laboratorium. Wystarczy jedynie terminal podłączany do telefonu komórkowego.
- Staraliśmy się opracować urządzenie przenośne, którego każdy może używać w domu do wykrywania, czy jesteś nosicielem wirusa COVID-19, czy nie powiedziała Szunerits.
Uniwersalny system taniej diagnostyki
Nowe urządzenie diagnostyczne może mieć zastosowanie do wykrywania innych czynników. - Możemy używać tego urządzenia go nie tylko do wykrywania koronawirusa, ale - po dostosowaniu - do dowolnej innej analizy w kierunku biomateriału, bakterii i innych substancji. Wystarczy tylko zmienić chemiczną cząsteczkę receptora, która jest umieszczona na powierzchni detektora - powiedział z kolei Rabah Boukherroub, szef działu badań Instytucie Elektroniki, Mikroelektorniki i Nanotechnologii na Uniwersytecie w Lille.
Dépister le Covid-19 avec un smartphone ?
— CHU de Lille (@CHU_Lille) February 15, 2021
👉 c'est le dispositif en cours de développement par les chercheurs de @univ_lille @CHU_Lille et @CNRS Marseille
✅ fiabilité
⌚️ rapidité
A découvrir ici avec @fbleunord https://t.co/lQJVVd4u1P
Christophe Demaille, który zajmuje się elektrochemią molekularną na Uniwersytecie Paryskim i nie jest zaangażowany w projekt, powiedział, że testu CorDial-1 będzie można używać wszędzie. David Devos, profesor farmakologii na Uniwersytecie w Lille stwierdził z kolei, że nowy rodzaj testu może być dobrym rozwiązaniem dla lekarzy rodzinnych, szpitali, sprawdziłby się także np. na lotniskach.
ZOBACZ: Elon Musk: Testy interfejsu mózg-komputer na ludziach odbędą się jeszcze w tym roku
Naukowcy twierdzą, że technologia ma być wkrótce dostępna do masowej produkcji. Jednak zanim to nastąpi przeprowadzona zostanie kolejna faza projektu: badanie na próbkach pobranych od 1000 osób, które potrwają 3 miesiące.
Testy PCR są jak dotąd najbardziej niezawodnym, szeroko stosowanym sposobem wykrywania COVID-19. Jednak wymagają laboratorium, oczekiwanie na wynik wynosi kilkadziesiąt godzin, a ponadto wymagają znacznie większych nakładów. Na rynku dostępne są już szybkie przenośne testy na COVID-19. Jednak niektórzy naukowcy mają wątpliwości, co do ich wiarygodności.
Czytaj więcej