Książę Filip przeszedł operację serca. "Będziemy nadal trzymać kciuki"
Książę Filip, mąż brytyjskiej królowej Elżbiety II, przeszedł udany zabieg w związku z istniejącą wcześniej chorobą serca, ale pozostanie w szpitalu jeszcze przez kilka dni - poinformował w czwartek Pałac Buckingham.
"Książę Edynburga przeszedł wczoraj w szpitalu św. Bartłomieja udany zabieg w związku z istniejącą wcześniej chorobą serca. Jego Królewska Wysokość pozostanie w szpitalu na leczenie, odpoczynek i rekonwalescencję przez kilka dni" - głosi wydane oświadczenie.
ZOBACZ: Królowa Elżbieta i książę Filip zaszczepieni przeciwko COVID-19
99-letni Filip trafił do szpitala króla Edwarda VII w Londynie 16 lutego. Jak wyjaśnił wówczas Pałac Buckingham, było to działanie zapobiegawcze w związku z tym, że książę źle się poczuł i miał tam pozostać przez kilka dni na obserwacji i w celu odpoczynku. Później jednak w komunikacie Pałacu Buckingham pojawiła się niesprecyzowana dokładnie infekcja, choć wiadomo, że nie ma ona związku z koronawirusem. Z kolei w poniedziałek Filip został przewieziony do innego londyńskiego szpitala - św. Bartłomieja, który specjalizuje się m.in. w chorobach serca.
Prince Philip has had a "successful procedure" for a pre-existing heart condition.
— Sky News (@SkyNews) March 4, 2021
Our royal correspondent @SkyRhiannon has the latest.
Read more here: https://t.co/efqROkAsyw pic.twitter.com/GeidfLWqe4
To oznacza, że książę spędził w obu szpitalach łącznie już 16 dni, co jest najdłuższym jego pobytem na leczeniu w całym życiu.
"Jego stan się nieco poprawia"
W środę księżna Camilla, żona następcy tronu księcia Karola, poinformowała, że Filip czuje się nieco lepiej. "Słyszeliśmy dziś, że jego stan się nieco poprawia. Tak więc, to bardzo dobra wiadomość. Będziemy nadal trzymać kciuki" - powiedziała. Tydzień wcześniej o tym, że Filip czuje się znacznie lepiej i nie może się doczekać wyjścia ze szpitala informował jego najmłodszy syn, książę Edward.
ZOBACZ: Urodziny w cieniu koronawirusa. Królowa Elżbieta II kończy 94 lata
Tym niemniej brytyjskie media z niepokojem odnotowują nieco zmieniający się ton komunikatów Pałacu Buckingham na temat stanu zdrowia Filipa.
W 2017 roku książę Filip wycofał się z pełnienia obowiązków i od tego czasu rzadko pokazuje się publicznie. Po raz ostatni był widziany publicznie w lipcu zeszłego roku przy okazji przekazania ceremonialnej roli szefa The Rifles, pułku piechoty brytyjskiej armii, w ręce swojej synowej, księżnej Camilli.
Problemy ze zdrowiem
W ostatnich latach książę coraz częściej cierpiał na różne dolegliwości, w tym także związane z sercem; w 2011 roku przeszedł kurację z powodu zablokowanej tętnicy wieńcowej. Ponadto w 2012 roku był leczony z powodu infekcji pęcherza moczowego, przez co był zmuszony do opuszczenia obchodów Diamentowego Jubileuszu królowej. W czerwcu 2013 roku przeszedł operację jamy brzusznej, a w 2014 roku, w wieku 93 lat, zaczął używać aparatów słuchowych. Z kolei w czerwcu 2016 r. z powodu drobnej dolegliwości nie wziął udziału w obchodach setnej rocznicy bitwy jutlandzkiej, a w grudniu 2019 roku spędził cztery doby w tym samym szpitalu, do którego trafił teraz, z powodu "istniejącej wcześniej dolegliwości", ale przed Wigilią został z niego wypisany.
ZOBACZ: Książę Karol w Niemczech. Pierwsza podróż od początku pandemii
W styczniu 2019 roku książę Filip spowodował drobną kolizję drogową, po której zrezygnował z dalszego samodzielnego prowadzenia samochodu. Nie odniósł wówczas obrażeń i nie został, nawet zapobiegawczo, zabrany do szpitala.
Czytaj więcej