Jechał bez oświetlenia, omal nie zginął na drodze. "Spoko jest"
Kierowca samochodu osobowego omal nie potrącił rowerzysty, który jechał wieczorem po drodze bez żadnego oświetlenia. Do wypadku nie doszło tylko dzięki refleksowi mężczyzny, który w ostatniej chwili odbił w lewo. Po wszystkim kierujący jednośladem usłyszał solidną reprymendę.
Do zdarzenia doszło wieczorem 27 lutego na nieoświetlonej drodze, poza terenem zabudowanym. Kierujący samochodem osobowym w ostatniej chwili zauważył rowerzystę jadącego po drodze bez żadnych świateł. Do wypadku nie doszło tylko dzięki temu, że kierowca odbił w lewo.
ZOBACZ: Szedł drogą o zmroku i bez odblasków. Potrąciły go trzy samochody. Przeżył
Po wszystkim mężczyzna postanowił zatrzymać się na poboczu i poczekać na jadącego rowerem. Następnie udzielił mu surowej reprymendy.
- Jesteś normalny? Czumu nie masz oświetlenia? Bym Cię rozjechał teraz. Nie masz żadnego światła. Wiesz jak mogłem się w Ciebie wj***ć? Włącz rozum! - powiedział kierowca.
"Dbajmy o siebie i innych"
Rowerzysta próbował tłumaczyć, że jechał blisko krawędzi jezdni, po czym stwierdził: "Spoko jest". Po krótkiej wymianie zdań wsiadł na rower i odjechał.
ZOBACZ: Jechał na rowerze drogą ekspresową. Był poszukiwany
Uwagi kierowcy najwyraźniej jednak podziałały na jego wyobraźnię i chwilę później włączył lampkę, dzięki czemu był chociaż minimalnie widoczny dla kierowców.
Autor nagrania udostępnił film ze zdarzenia w internecie. "Dzielę się materiałem dla przestrogi dla innych. Tego dnia mijałem na bocznych drogach wielu pieszych również bez żadnych odblasków. Stanowią oni ogromne zagrożenie na drodze. Nikt nie chce tragedii, dlatego dbajmy o siebie i innych" - napisał.
Czytaj więcej