Pobił rekord w bolidzie... z ciasta. Po wszystkim zjadł część pojazdu [WIDEO]
Kierowca Michael Andretti ustanowił dwa nietypowe rekordy Guinnessa. Mistrz serii IndyCar w specjalnym bolidzie rozpędził się do blisko 30 km/h i przejechał ponad 100 metrów. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że ukończył wyzwanie w... jadalnym bolidzie, ważącym blisko 320 kg.
Nowe rekordy ustanowiono na parkingu kasyna ilani Casino Resort w stanie Waszyngton.
ZOBACZ: Egipt. Zatrzymano kobietę za pieczenie "nieprzyzwoitych" ciastek
Na potrzeby wyzwania stworzono dwa bolidy w różnych kolorach. Biały, w którym zasiadł Andretti przypominał wyglądem jego własny pojazd z zwycięskiego sezonu 91'. Z kolei czarny wzorowany był na bolidzie ojca kierowcy - Mario Andrettiego, mistrza Formuły 1 z 1978 r.
Jedno podejście, dwa pobite rekordy
"Samochody" zostały wykonane przez cukiernika Mike'a Eldera. Konstrukcja białego pojazdu pochłonęła 139 dużych blach ciasta waniliowego. Choć konieczne okazało się osadzenie auta na aluminiowym podwoziu, to, zgodnie z przepisami narzuconymi przez przedstawicieli Księgi Rekordów Guinnessa, 90 proc. pojazdu pozostało jadalne.
Ostatecznie Andretti pobił dwa rekordy - prędkości i przebytego dystansu w jadalnym pojeździe. Jego maksymalna prędkość wyniosła 17,08 mil na godzinę (27 km/h). Podczas próby pokonał dystans 349,81 stóp - ponad 106 metrów.
Andretti świętował rekord wraz z drugim kierowcą i całym zespołem "techników". Wspólnie kroili i dzieli się częściami obu bolidów. Ponad 230 kg ciasta zostało przekazanych lokalnej organizacji pomagającej potrzebującym.
Czytaj więcej