Niedzielski: rząd przekaże miliony maseczek dla mieszkańców

Polska
Niedzielski: rząd przekaże miliony maseczek dla mieszkańców
PAP/Leszek Szymański
Personel medyczny w szpitalnym oddziale ratunkowym dla pacjentów z koronawirusem w jednoimiennym szpitalu zakaźnym CSK MSWiA w Warszawie

Razem z premierem Mateuszem Morawieckim zdecydowaliśmy o udostępnieniu w trybie zarządzania kryzysowego maseczek obywatelom najbardziej dotkniętych regionów; do regionu pomorskiego trafi 10 mln maseczek, a do warmińsko-mazurskiego 5 mln - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

- W związku z pogarszającymi się wynikami dotyczącymi nowych zachorowań, hospitalizacji, w związku z wydanymi też ostatnio zaleceniami dotyczącymi konieczności noszenia masek - a nie stosowania przyłbic czy innych surogatów w postaci kominów, chust, i tak dalej - razem z panem premierem Mateuszem Morawieckim zdecydowaliśmy o udostępnieniu w trybie zarządzania kryzysowego obywatelom na razie najbardziej dotkniętych regionów - maseczek - powiedział Niedzielski na środowej konferencji prasowej.

 

Jak dodał, zapadła decyzja, że do regionu pomorskiego zostanie przekazanych 10 mln maseczek, a do regionu warmińsko-mazurskiego, który - jak mówił, jest obecnie najbardziej dotknięty pandemią - 5 mln. Jak dodał, różnica w liczbie maseczek wynika z liczby osób zamieszkujących te regiony.

 

ZOBACZ: Ewa Swoboda zakażona koronawirusem. Nie wystartuje na HME w Toruniu

 

- Te maseczki będą dostarczone z Agencji Rezerw Strategicznych do wojewodów, którzy będą odpowiedzialni za dystrybucje wewnętrznie w województwach - zapowiedział szef MZ

 

Niedzielski odniósł się również do wzrostu liczby zakażeń. Ministerstwo zdrowia poinformowało dziś o 15 689 nowych przypadkach. Tak wysokiej liczby zakażeń nie było w Polsce od listopada. 

 

- Notujemy wzrosty ilości zleceń na testy na koronawirusa, wykonanych testów, potwierdzonych zakażeń oraz obłożenia szpitalnego - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

 

"Tendencja wzrostu ma trwały charakter"

 

Jak podkreślił na konferencji prasowej, patrząc tygodniowo lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zlecili ponad 110 tys. badań pod kątem obecności koronawirusa. - To ponad 20 proc. wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia - wskazał Niedzielski.

 

Zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z bardzo dużym wzrostem zarówno jeśli chodzi o ilości zleconych testów na koronawirusa, wykonanych testów, potwierdzonych zakażeń, ale także patrząc na obłożenie szpitalne. Szef MZ ocenił, że ten wzrost jest dynamiczny.

 

ZOBACZ: Mutacje koronawirusa bardziej zaraźliwe. Szczepionka może nie zadziałać

 

- Dzisiejsze dane pokazują, że jest taka potrzeba, by tworzyć szpitale tymczasowe. Rozpoczniemy korzystanie z tej infrastruktury w 9 województwach, bo w tylu rozpoznaliśmy taką potrzebę - powiedział Niedzielski.

 

- Tendencja wzrostu zachorowań ma trwały charakter. Występuje przyrost o 1/3 w porównania do zeszłego tygodnia - podsumował.

 

WIDEO: Niedzielski: rząd przekaże miliony maseczek dla mieszkańców

  

Szpitale tymczasowe

 

Szef resortu zdrowia ocenił, że w związku z tendencją wzrostową konieczne jest uruchomienie szpitali tymczasowych.

 

- Trzecia fala pandemii się rozpędza. Dzisiaj na rządowym zespole zarządzania kryzysowego, obradującym pod przewodnictwem pana premiera Morawieckiego, została podjęta decyzja o uruchomieniu szpitali tymczasowych w dziewięciu województwach, m.in. w woj. pomorskim - poinformował szef MZ. Dodał, że wojewodowie deklarują, że szpitale te będą mogły szybko rozpocząć przyjmowanie pacjentów.

 

Apel ministra

 

- Apeluję, aby każda osoba, która otrzyma dodatni wynik testu zainteresowała się nabyciem pulsoksymetru i wykonywała pomiary - przekazał Niedzielski. 

 

 

Decyzja w sprawie szkół

 

Niedzielski był pytany o termin powrotu uczniów klas starszych do nauki stacjonarnej w szkole. Minister zapewnił, że rząd "robi wszystko, żeby akcja szczepieniowa uwzględniała nauczycieli, wykładowców, tak żeby możliwie szybko powrócić do edukacji stacjonarnej".

 

- My oczywiście mamy teraz taką sytuację, że znajdujemy się w fazie wzrostowej fali pandemicznej, ale jeśli by się udało dokończyć akcję szczepień i jednocześnie byśmy widzieli skutek tej akcji szczepień, ale oczywiście i innych działań na zmniejszenie wzrostu zachorowań, to będziemy te decyzje o przywracaniu stacjonarnej edukacji podejmowali po świętach - powiedział minister Niedzielski.

 

ZOBACZ: Czarnek: pracujemy nad programami wspomagającymi dzieci i młodzież po pandemii

 

- Bardzo bym chciał, żeby już ten okres absencji od tej nauki stacjonarnej, czyli nauki w trybie zdalnym, powoli się kończył, bo to ma też swoje konsekwencje - dodał.

 

Obostrzenia zostają 

 

- Jeżeli chodzi o obostrzenia, to w tej chwili żadna decyzja jeszcze nie została podjęta. Informuję, żeby przecinać spekulacje, bo takie spekulacje się rzeczywiście pojawiają - odpowiedział szef MZ Adam Niedzielski.

 

Jak wskazywał, gdy patrzy się na sytuację w poszczególnych województwach, najwięcej przypadków na 100 tys. mieszkańców odnotowywanych jest cały czas w woj. warmińsko-mazurskim. - Tu mamy ten poziom zachorowań średni na 100 tys. w ciągu dnia powyżej 50 - powiedział minister zdrowia. Dodał jednocześnie, że woj. pomorskie przekroczyło barierę 40 przypadków na 100 tys.

 

- Pozostałe województwa, w których też jest niepokojąca sytuacja, czyli mazowieckie, kujawsko-pomorskie, o ile pamiętam, lubuskie również, są powyżej tego pułapu 30 - zaznaczył.

 

- Ja wielokrotnie informowałem, że w ramach wprowadzania polityki obostrzeń rząd w tej chwili prezentuje pewnego rodzaju większą tolerancję na ryzyko - powiedział. Jak dodał, wynika to ze świadomości, że część osób ma już przeciwciała, przechorowało Covid-19, postępuje również akcja szczepień.

 

ZOBACZ: Warmińsko-mazurskie. Dodatkowe 10 tys. szczepionek dla pacjentów z grupy zero

 

- Ta tolerancja na ryzyko zachorowania jest po prostu w tej polityce zarządzania restrykcjami większa, bo też spodziewamy się, że porównując z drugą falą przy tej samej liczbie zachorowań, będziemy mieli mniejszą liczbę hospitalizacji i oczywiście, to co najważniejsze, mamy nadzieję mniejszą liczbę zgonów - zaznaczył Niedzielski.

 

Do 14 marca obowiązują na Warmii i Mazurach obowiązują zaostrzone rygory sanitarne. Ma to związek z utrzymującą się do dwóch tygodni wysoką liczbą zakażeń COVID-19. W związku z lockdownem najmłodsi muszą powrócić do nauki zdalnej, zamknięte są galerie handlowe i hotele oraz kina i teatry. Nie można korzystać z basenów, kortów, zawody i mecze sportowe odbywają się bez udziału publiczności.

 

Niedzielski pytany był również w środę, czy widać już efekty szczepień w poszczególnych szczepionych grupach m.in. wśród medyków i seniorów. - Jeśli chodzi o kwestię wpływu akcji szczepień, to widać już ją ewidentnie na poziomie lekarzy, widać też (...) na poziomie zawodu pielęgniarek i innych zawodów związanych z sektorem medycznym, natomiast na poziomie seniorów jeszcze ten efekt nie jest zauważalny, to są po prostu zupełnie inne populacyjnie grupy - powiedział szef resortu zdrowia

 

Co z chińską szczepionką?

 

Niedzielski był pytany na konferencji prasowej o stanowisko ws. ewentualnego zakupu przez Polskę chińskich szczepionek przeciwko koronawirusowi. Kwestię możliwości zakupu szczepionek z Chin poruszył w poniedziałek prezydent Andrzej Duda w rozmowie z przywódcą ChRL Xi Jinpingiem.

 

Szef resortu zdrowia podkreślił, że najwyższą wartością i największym dobrem jest bezpieczeństwo pacjenta.

 

A to bezpieczeństwo - jak mówił szef MZ - jest gwarantowane m.in. przez system oceny europejskiej, którego zwieńczeniem jest działalność Europejskiej Agencji ds. Leków. Tymczasem, jak podkreślił, w przypadku szczepionki z Chin nie rozpoczęła się nawet żadna procedura współpracy.

 

Niedzielski dodał, że Węgrzy, którzy sprowadzili już część dawek tej szczepionki nie przeprowadzili jeszcze "procesu certyfikacji procesu produkcyjnego, żeby była gwarancja jakości".

 

ZOBACZ: Polska kupi szczepionki z Chin? Andrzej Duda rozmawiał z Xi Jinpingiem

 

- Tak naprawdę nie mamy żadnych informacji konkretnych na ten temat, więc z tego punktu widzenia dopóki takie wyniki nie zostaną przeprowadzone wydaje się, że nie ma możliwości nawet, żeby polscy pacjenci byli na jakiejkolwiek ryzyko narażeni - powiedział szef MZ.

Niedzielski dodał, że również w badaniach społeczeństwo wyraża niechęć do zaszczepienia się preparatami pozaunijnymi, które nie są certyfikowane na poziomie europejskim.

 

- Jest też jedna pozytywna wiadomość - pojawiają się już pierwsze informacje nt. deklaracji dostaw w II kwartale, a w zasadzie w kwietniu przez tych największych producentów i one wyglądają bardzo optymistycznie. Więc wydaje się, że nie ma zagrożenia, żeby akcja szczepień w Polsce systematycznie nie rosła - powiedział Niedzielski.

 

dsk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie