Zabiła syna, a zwłok pozbyła się w rzece. Nad ranem zgłosiła zaginięcie
Birttany Gosney i jej partner zgłosili się na komisariat w Middletown w Ohio (USA). Na miejscu przekazali, że 6-letni syn kobiety zaginął. Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań. Podczas akcji okazało się jednak, że chłopiec nie żyje od kilku dni. Za śmiercią dziecka stała jego własna matka, która wyrzuciła zwłoki do rzeki.
Para zgłosiła się na komisariat w niedzielę. Policja bezskutecznie szukała 6-letniego Jamesa Hutchinsona przez kilka godzin. Pod wieczór funkcjonariusze odwołali akcję i zatrzymali... matkę dziecka oraz jej partnera, 42-letniego Jamesa Hamiltona.
ZOBACZ: Zabiła ciężarną i porwała jej dziecko. Jest decyzja sądu apelacyjnego
- Tuż po przyjęciu zgłoszenia policjanci nabrali podejrzeń. Z informacji pary wynikało, że ostatni raz widzieli Jamesa w sobotę wieczór. Gdy chodzi o zagniecie małoletniego, takie sprawy zgłasza się od razu - przekazał szef policji w Middletown David Birk na konferencji prasowej w poniedziałek.
Nie okazywała skruchy
Detektywi ustalili przebieg wydarzeń na podstawie zeznań pary i świadków. W piątek wieczorem, dwa dni przed zgłoszeniem zaginięcia, Gosney zawiozła swoje dzieci do parku Rash Run ok. godziny drogi od Middletown. Po zaparkowaniu auta wyniosła Jamesa z samochodu i próbowała go porzucić.
Gdy 6-latek chciał wrócić do samochodu, kobieta przejechała po nim i wyjechała z parkingu. Na miejsce zbrodni wróciła pół godziny później - chłopiec nie dawał oznak życia. Przeniosła jego ciało do samochodu, a następnie wróciła do domu.
W sobotę wieczorem Gosney i Hamilton pojechali nad rzekę Ohio i zrzucili ciało 6-latka z mostu.
- Kobieta przyznała się do zabicia syna. Podczas zeznań nie okazywała praktycznie żadnej skruchy - przekazał David Birk. Gosney usłyszała zarzuty morderstwa, zbeszczeszczenia zwłok i manipulowania dowodami. Dwa ostatnie zarzuty usłyszał również Hamilton.
"Chcę sprawiedliwości"
Sędzia wyznaczył dla Gosney kaucję w wysokości miliona dolarów. 29-latka podczas pierwszego posiedzenia zapewniała, że ma stwierdzoną "niepełnosprawność w nauce" i nie rozumie postępowania. - Moim zdaniem nie miała żadnych problemów. Rozumie co to zło i dobro, zrozumiała swoje konstytucyjne prawa - skomentował Birk.
ZOBACZ: Zaginięcie Madeleine McCann. Podejrzany trafi do dawnego więzienia Gestapo?
Dwoje pozostałych dzieci, którymi zajmowała się para, zostało przekazanych opiece społecznej.
- Nie mogę tego pojąć. Chcę sprawiedliwości dla Jamesa - skomentował ojciec chłopca, Lewis Hutchinson w wywiadzie dla Dayton Daily News.
Czytaj więcej