"Rasizm, kolonializm i patriarchat". Poseł Maciej Gdula o lekturze "W pustyni i w puszczy"

Kultura
"Rasizm, kolonializm i patriarchat". Poseł Maciej Gdula o lekturze "W pustyni i w puszczy"
pixabay
Poseł Lewicy chce usunięcia "W pustyni i w puszczy" z kanonu lektur

"Moja 11-letnia córka przebrnęła przez »W pustyni i w puszczy«. Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat" - napisał poseł Lewicy Maciej Gdula. Jego zdaniem kanon lektur w podstawówce "nadaje się do kosza". "Przestańmy męczyć i zatruwać dzieci" - zaapelował.

O potrzebie zmian w kanonie lektur poseł Lewicy napisał po tym, jak jego córka przeczytała "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza. To nie pierwszy raz, kiedy o książce robi się głośno. Część osób uważa ją za szkodliwą, ksenofobiczną, będącą wyrazem poniżania innych ras, narodowości, czy religii. Zwracają uwagę, że osoby czarnoskóre przedstawiane są w niej jako postaci naiwnie głupie, leniwe, wprost porównane do osłów.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Kali ma twarz Floyda". Czy szkolne lektury czeka rewolucja?

 

Część dorosłych ma jednak do tej książki sentyment i uważa, że powinna być omawiana w szkole, jeśli tylko znajdzie się na lekcjach przestrzeń do dyskusji o problemie dyskryminacji oraz, że to właśnie ta lektura stwarza ku temu idealną okazję. Zamknięte koło tych dyskusji chciała przerwać Katarzyna Fiołek, polonistka apelująca w czerwcu do ministra edukacji o usunięcie ze spisu lektur "W pustyni i w puszczy".

 

Nauczycielka nie potrafiła przejść obojętnie wobec faktu, że w momencie trwających na całym świecie protestów przeciwko rasizmowi, polscy uczniowie muszą czytać książki daleko odbiegające od ducha tolerancji - pisała w "Tygodniku Polsat News" Aleksandra Wróbel. 

 

"Wyrzucenie" książki z listy lektur

 

Mowa o piśmie, w którym polonistka Katarzyna Fiołek zwróciła się do ówczesnego ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego ws. "wyrzucenia" z listy lektur "W pustyni i w puszczy".

 

"W świecie (od dawna) postkolonialnym, w świecie postniewolniczym, ale jednocześnie w świecie, w którym nadal z powodu koloru skóry giną ludzie, książka, której treść jest dla polskich dzieci jedynym wśród lektur wzorcem Afrykanów oraz Arabów, nie powinna być podstawowym źródłem informacji o innych rasach i religiach. Przedstawia je w sposób właściwy dla dziewiętnastego wieku, utrwalając szkodliwe stereotypy i krzywdząco przerysowując kulturowe różnice. To książka, która pomimo wielu swoich wspaniałych cech, uczy pogardy, braku szacunku i poczucia wyższości nad każdym, kto nie jestem białym chrześcijaninem. Jaki jest cel indoktrynowania uczniów myśleniem o świecie sprzed stu sześćdziesięciu lat? Książek o przygodach dzieci nie brakuje na rynku wydawniczym i nie powinny nas przy „W pustyni i w puszczy” trzymać sentymenty, które kolejnym pokoleniom wypaczają obraz świata" - pisała Fiołek. 

 

"Rasizm, kolonializm i patriarchat"

 

Teraz z podobnym tonie wypowiedział się poseł Lewicy Maciej Gdula. "Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat" - ocenił. 

 

 

Pod wpisem posła pojawiło się wiele komentarzy. Jeden z nich zamieścił dziennikarz Polsat News Mateusz Maranowski. Zapytał posła, jakie w takim razie korekty wprowadziłby w lekturach.

 

Co zamiast "W pustyni i w puszczy"?

 

"Zamiast »W pustyni i w puszczy«, proponuję »Cyryl gdzie jesteś« Woroszylskiego. Zamiast »Chłopców z Placu broni«, »Wojnę, która ocaliła mi życie« K. Brubaker-Bradlay. Zamiast »Kamieni na szaniec« (7-8 klasa) - »Pamiętnik z powstania warszawskiego« Białoszewskiego” – odpisał Gdula.

 

"Robisz wszystko by w każdym tygodniu trafić do głównych serwisów. Przemyślana strategia." - napisał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. "Naprawdę ten Sienkiewicz to ciemny kanał:) pamięć trochę to zaciera, ale czytane dziś w Pustyni i w puszczy jeży włosy na głowie" - odparł Gdula. 

 

Jeden z internautów przyznał, że on także "przebrnął" przez tę książkę w latach 80. "jako jedyny czarnoskóry w klasie, w szkole było nas dwoje - ja i moja siostra".

 

"W klasie mojej córki jest dziewczynka, której tata pochodzi z Nigerii. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała interpretacja. Mam nadzieje, że nieco lepiej niż w latach 80." - napisał poseł Lewicy. 

 

Czy ocenzurowany ma być przykładowo "King Kong"?

 

Piotr Zaremba pisał jakiś czas temu na łamach "Tygodnika Polsat News", że pretensja, co do "W pustyni i w puszczy" dotyczy "pokazania czarnoskórych Kalego i Mei jako naiwniaków, a z drugiej strony wyznawców plemiennej, relatywnej logiki".

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zaufajmy odbiorcy. Piotr Zaremba o rewolucji w kulturze

 

"A mnie przychodzi na myśl długa lista książek i filmów opisujących zderzenia nas, białych, Europejczyków, chrześcijan, z kulturami mniej rozwiniętymi, dzikszymi. One też powinny być posłane na  śmietnik, a przynajmniej ukryte przed wchodzącymi w świat młodymi ludźmi? Czy ocenzurowany ma być przykładowo "King Kong" we wszystkich swoich trzech wersjach. Jak się tam pokazuje tubylców? W imię politycznej poprawności, bo "komuś może być przykro",  dojdziemy do szaleństwa. Świat jest wielowymiarowy i pokazywać można go wielowymiarowo. Zawsze ktoś się obrazi - raz księża, innym razem grubi, bogaci albo blondyni" - wskazał Zaremba. 

 

W grudniu 2020 r.  skrócono listę lektur obowiązkowych w wymaganiach egzaminacyjnych ósmoklasisty. Na liście tej znajdują się: Charles Dickens "Opowieść wigilijna", Aleksander Fredro "Zemsta", Jan Kochanowski - wybór fraszek i trenów, w tym tren VII i VIII, Aleksander Kamiński "Kamienie na szaniec”, Adam Mickiewicz - "Reduta Ordona", "Śmierć Pułkownika", "Świtezianka", "Dziady część II", "Pan Tadeusz", Antoine de Saint-Exupéry "Mały Książę", Henryk Sienkiewicz - "Quo vadis", "Latarnik", Juliusz Słowacki "Balladyna", wiersze wybranych poetów.

 

Oznacza to, że z listy lektur obowiązkowych, których znajomość będzie wymagana w tym roku na egzaminie ósmoklasisty, wykreślono: pieśni Kochanowskiego oraz tren I i V, "Żonę modną" Krasickiego, "Sonety krymskie" Mickiewicza, "Syzyfowe prace" Żeromskiego, "Artystę" Mrożka, "Ziele na kraterze" i "Tędy i owędy" Wańkowicza.

 

Jak wyjaśniono, wykreślenie jakiejś pozycji z listy lektur obowiązkowych na egzaminie ósmoklasisty nie oznacza, że nie trzeba jej znać i nie będzie ona omawiana w szkole; oznacza tylko, że na egzaminie nie będzie zadań bezpośrednio się do niej odnoszących.

 

msl/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie