Kontrola w Ministerstwie Finansów. Posłowie KO analizują sprawę zakupu respiratorów
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali w poniedziałek, że rozpoczynają kontrolę w Ministerstwie Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej w związku z podejrzeniem, że firma E&K nie odprowadziła VAT za sprzedane resortowi zdrowia respiratory.
Posłowie Joński i Szczerba poinformowali na konferencji prasowej, że otrzymali z Ministerstwa Zdrowia faktury "pro forma" za zakupione przez ten resort respiratory od firmy E&K.
- Na tej fakturze pro forma jest wszystko, ale nie ma rubryki VAT - powiedział Joński.
Oznacza to, jego zdaniem, że "handlarz bronią nie zapłacił VAT od kwoty 160 mln zł", mimo że umowa zakładała, iż przy zakupie respiratorów wystawiona zostanie faktura VAT.
- Ta faktura nie została wystawiona, a tym samym nie został odprowadzony podatek VAT - powiedział Szczerba. W związku z tym zapowiedział, że wraz z posłem Jońskim rozpoczynają w poniedziałek kontrolę w Ministerstwie Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej.
"Wyprowadzono ponad 36 mln"
Szczerba dodał, że istnieje podejrzenie, iż w tym przypadku naruszony został art. 54 Kodeksu karnego skarbowego - mówi on, że podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.
Joński dodał, że 23 proc. VAT od 160 mln zł to jest ponad 36 mln zł. - Jeżeli premier Morawiecki nazywa się VAT-manen, to dlaczego spod nosa wyprowadzono mu ponad 36 mln zł i do dzisiaj nikt w tej sprawie nie odpowiada - dodał poseł.
Szczerba zaznaczył, że posłowie mają też do prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka pytanie, "kto rekomendował handlarza bronią do współpracy z jego spółką" i doprowadził do umowy, na podstawie której Orlen zakupił od firmy E&K maseczki.
Respiratory od handlarza bronią
Wiosną 2020 roku Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką należącą - jak donosiły media - do handlarza bronią. Firma E&K, która miała dostarczyć 1241 respiratorów, nie wywiązała się jednak ze zobowiązań - dostarczyła jedynie 200 sztuk, mimo że rząd wcześniej wpłacił jej 154 miliony złotych zaliczki (cała umowa opiewała na 200 mln zł).
W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju ub.r., resort zdrowia odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro. Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Sprawę badała prokuratura. W końcu stycznia na stronach KPRM ukazało się oświadczenie w tej sprawie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. "Oświadczam, że po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r., mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy" - czytamy w oświadczeniu.
Czytaj więcej