PO chce, aby rząd przedstawił Krajowy Plan Odbudowy po pandemii COVID-19
Lider PO Borys Budka i europoseł Radosław Sikorski upomnieli się w środę o to, by rząd zaprezentował Krajowy Planu Odbudowy po pandemii COVID-19, który jest warunkiem, by Polska mogła otrzymać środki z unijnego funduszu odbudowy. To niezbędny tlen dla polskiej gospodarki - przekonywali.
Budka (a wcześniej także marszałek Sejmu Elżbieta Witek) poinformował, że Sejm wysłucha w czwartek, na wniosek klubu Koalicji Obywatelskiej, informacji na temat Krajowego Planu Odbudowy.
ZOBACZ: "Nowy Ład". Prezydent spotka się z premierem. "Program wymaga głębokiej analizy"
Lider Platformy zwrócił uwagę na środowej konferencji prasowej, że Polska ma otrzymać z unijnego funduszu odbudowy blisko 250 mld złotych. - To niezbędny tlen, nie tylko dla polskiej gospodarki, ale również polskiej służby zdrowia, pracowników i samorządów - podkreślił szef Platformy.
Potrzebny Krajowy Plan Odbudowy
Przypomniał, że klub KO złożył w Sejmie projekt uchwały, która miałaby zobowiązać premiera Mateusza Morawieckiego do zaprezentowanie Krajowego Planu Odbudowy. - Niestety ten projekt nie znalazł się w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia. Na szczęście jutro, na wniosek Koalicji Obywatelskiej, będzie specjalna informacja bieżąca, na której będziemy domagać się, by rząd przedstawił rozwiązania, które później zostaną wysłane do Brukseli - zaznaczył Budka.
ZOBACZ: Unijny fundusz odbudowy. Solidarna Polska przeciwna ratyfikacji
Były szef MSZ Radosław Sikorski zauważył, że na fundusz odbudowy czeka cała Europa. - Sukcesem opozycji jest to, że zmusiła premiera Morawieckiego do zawarcia porozumienia - z własnego obozu miał naciski, aby je wetować - dodał europoseł PO.
Przypomniał też procedurę uruchomienia środków z funduszu. - Wtedy, gdy fundusz będzie ratyfikowany we wszystkich krajach członkowskich, Komisja Europejska wypuści obligacje. Te obligacje trafią do wielkich funduszy emerytalnych i innych instytucji finansowych; dopiero wtedy te pieniądze będzie można przekazać państwom członkowskim w formie pożyczek i grantów - powiedział Sikorski.
Fundusz warty 250 mld zł
Jak zaznaczył, w polskim interesie jest to, żeby spłata tego funduszu pochodziła z ogólnoeuropejskich podatków, np. podatku od plastiku, czy podatku od transakcji finansowych. - Rację mają więc ci w koalicji rządzącej i poza nią, którzy mówią, że to jest nie federalizacja, ale krok ku niej. I zapamiętajmy ten moment, że rząd PiS jest za dokonaniem tego kroku, żeby potem nikt nie mówił, że nie wiedzieli, co czynią - dodał b. szef MSZ.
ZOBACZ: Plan odbudowy. Premier: wzrost gospodarczy niezagrożony
Zwrócił ponadto uwagę, że wypłata środków z funduszu odbudowy uzależniona jest od przestrzegania zasad praworządności. - Polski rząd, poza ratyfikacją, ma jeszcze jedną ważną decyzję do dokonania. Czy naprawdę łamiąc praworządność, łamiąc traktaty europejskie, chce wystawić na ryzyko te 250 mld złotych, które się należą Polakom i polskiej gospodarce? - zastanawiał się Sikorski.
Wideo: posłowie poinformowali, że Sejm wysłucha w czwartek informacji na temat Krajowego Planu Odbudowy
Ironizował też: "ja się tak prywatnie zastanawiam, co oni z tego mają, że sobie podporządkowali trybunał pani magister Przyłębskiej po to, żeby na telefon z Nowogrodzkiej mógł zaostrzać aborcję?". - A w zamian za to ryzykują możliwość wydawania 250 mld złotych. Czy to naprawdę jest tego warte? - pytał europoseł. Zaapelował do rządu "o refleksję".
Krytyka "Nowego Ładu"
Dziennikarze pytali polityków PO o wypowiedź byłego wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski, który w wywiadzie dla "DGP" skrytykował rządowy program gospodarczy "Nowy Ład". Według niego niektóre z jego punktów wyglądają "jak przepisane z programu PO z 2011 r.".
ZOBACZ: Kowalski: nie wykluczam wspólnego startu z Konfederacją
- To chyba wielki komplement dla premiera Morawieckiego ze strony pana posła Kowalskiego, bowiem to oznacza, że pan premier Morawiecki nie zapomniał dobrej szkoły Donalda Tuska (Kowalski w przeszłości należał do PO). Szkoda, że tylko w niektórych elementach o niej pamięta - ironizował Budka.
Jego zdaniem to dzięki programowi gospodarczemu Platformy Polska "suchą nogą" przeszła poprzedni kryzys gospodarczy. - Byliśmy najlepszym krajem w UE i dobrze, że premier Morawiecki, jak mówi pan Kowalski, chce czerpać z tego gospodarczego dorobku. Niestety robi to w sposób wybiórczy - zaznaczył lider PO.
"Molochy zarządzane przez PiS-iewiczów"
Wyraził przy tym obawę, że "Nowy Ład" będzie planem scentralizowania gospodarki, pomocy dla "państwowych molochów zarządzanych przez PiS-iewiczów", ograniczeniem roli samorządów, a jego celem będzie utrzymanie władzy PiS, a nie rozwój Polski".
Sikorski również wyraził zadowolenie, że Janusz Kowalski "coś zapamiętał z czasów, gdy był w PO". - Ale dzisiaj byśmy go do organizacji chyba nie przyjęli, bo eurofobów nie bierzemy - dodał.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w środę, że jeszcze w tym tygodniu - w czwartek lub w piątek - Krajowy Plan Odbudowy trafi do konsultacji krajowych, które potrwają 30 dni.
W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie.
Czytaj więcej