Lasy Państwowe stworzą kilkaset miejsc do nocowania na dziko. Będą w każdym nadleśnictwie

Polska
Lasy Państwowe stworzą kilkaset miejsc do nocowania na dziko. Będą w każdym nadleśnictwie
Lasy Państwowe/Paweł Kosin

Lasy Państwowe od 1 maja udostępnią w każdym z 429 nadleśnictw specjalne obszary do nocowania na dziko. W jednym miejscu może teraz nocować maksymalnie dziewięć osób, przez nie dłużej niż dwie noce z rzędu.

Decyzja to efekt pilotażu, który odbywał się przez ostatni rok. Poza nowymi obszarami w ramach programu zostało również utrzymanych 46 dotychczasowych miejsc pilotażowych o powierzchni ponad 65 tys. ha. Stare, funkcjonujące w okresie pilotażu obszary od nowych będzie wyróżniało to, że na ich terenie będzie można używać kuchenek gazowych - podała spółka leśna.

 

Jak wyjaśnił dyrektor generalny Lasów Państwowych Andrzej Konieczny, na całej powierzchni tych obszarów chętni do nocowania w lesie będą mogli to robić zgodnie z ustalonym regulaminem.

 

Biwakujący będą musieli po sobie posprzątać

 

Spółka poinformowała, że najważniejszą zmianą w regulaminie jest zapis dotyczący noclegu. W jednym miejscu może teraz nocować maksymalnie dziewięć osób, przez nie dłużej niż dwie noce z rzędu. W tym przypadku zgłoszenie nie jest wymagane.

 

ZOBACZ: W szortach i staniku na Babią Górę. Turystka w ciężkim stanie

 

Z kolei nocleg powyżej 9 osób i/lub 2 nocy należy zgłosić mailowo na adres danego nadleśnictwa, nie później niż 2 dni robocze przed planowanym noclegiem. Zgłoszenie wymaga potwierdzenia mailowego nadleśnictwa, które jest formalnym wyrażeniem zgody na pobyt.

 

Biwakujący będą musieli potem przywrócić miejsce do stanu wyjściowego, przede wszystkim posprzątać po sobie – zgodnie z zasadą leave no trace (z ang. "nie zostawiaj po sobie śladów").

 

Lasy przypomniały, że w trakcie trwania pilotażu obszarów wyznaczonych dla miłośników nocowania w lesie prowadzone były badania ankietowe zarówno wśród użytkowników, jak i zarządców terenu.

 

- Doświadczenia, refleksje, wnioski zarówno leśników jak i przedstawicieli organizacji bushcraftowych i surwiwalowych pokazały, że potrzebna jest kontynuacja tej formy udostępniania lasu, ale na nieco zmienionych warunkach.Chcieliśmy też choćby poprzez nazwę programu pokazać, że dłuższe przebywanie w lesie wraz z nocowaniem to pomysł na spędzenie czasu na łonie natury skierowany do wszystkich zainteresowanych nie tylko bushcrafterów i surwiwalowców - zaznaczył Konieczny.

 

Czym są bushcraft i survival?

 

Społeczność związana z bushcraftem i survivalem, czyli nietypowymi formami aktywności terenowej, nastawionymi na bliski kontakt z naturą, minimalizm, samowystarczalność i długie przebywanie w lesie, liczy w Polsce ponad 40 tys. osób i szybko rośnie.

 

ZOBACZ: W lasach wyznaczono strefy dla miłośników bushcraftu i survivalu. Nie muszą już obawiać się kar

 

Jej członków z leśnikami łączy bardzo wiele, m.in. świadomość znaczenia głębokiego kontaktu z naturą dla naszego zdrowia, znajomość praw rządzących przyrodą.

Bushcraft: z angielskiego bush oznacza krzaki, a craft rzemiosło. W uproszczeniu bushcraft można nazwać szlajaniem się po krzakach oraz przebywaniem w dziczy

 

Survival: to nic innego, jak gromadzenie wiedzy i umiejętności związanych z przetrwaniem w warunkach ekstremalnych

Bushcrafterzy lub survivalowcy zwykle nie chcą też nocować w miejscach wyznaczonych i zagospodarowanych turystycznie, lecz właśnie w głuszy. Podobne problemy dotyczą używania ognia w lesie, ścinania gałęzi do budowy szałasów itp., co wzbudza niepokój leśników.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie