Zator lodowy w pobliżu Płocka został rozbity. Lodołamacze na Wiśle [ZDJĘCIA]
Zator lodowy na Wiśle w pobliżu Płocka został rozbity, ale aby zmniejszyć zagrożenie konieczna jest dalsza praca lodołamaczy powyżej Płocka - powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że obecnie w rejonie Płocka pracuje 10 lodołamaczy. Wały przeciwpowodziowe monitoruje straż pożarna.
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zaznaczył, że we wtorek w Polsce były trzy stany alarmowe - na rzece Orla w województwie dolnośląskim oraz dwa stany alarmowe na Wiśle pomiędzy Płockiem a ujściem Narwi. Dodał, że po poniedziałkowych działaniach lodołamaczy Wód Polskich i przebiciu zatoru lodowego w pobliżu Płocka poziom wody w samym Płocku zaczął opadać.
- Nadal mamy problem na wodowskazach w Kępie Polskiej i Wyszogrodzie. Tam powoli, ale systematycznie wody przybywa - zaznaczył. Jednocześnie wskazał, że im bardziej w górę rzeki posuną się lodołamacze tym sytuacja w Kępie Polskiej i Wyszogrodzie będzie się poprawiać.
Lodołamacze przebiły się przez najtrudniejszy odcinek zatoru na Wiśle. Akcja jest kontynuowana - przede wszystkim będzie poszerzana rynna, aby kra łatwiej spływała. Prawdopodobnie jutro jednostki dotrą do Płocka. pic.twitter.com/LAQwMC6hNw
— Wody Polskie (@WodyPolskie) February 23, 2021
- Wydaje się, że potrzeba jeszcze trochę pracy, żeby rozbić zwały lodu powyżej Płocka - powiedział wiceszef MSWiA. Wskazał również na działania Wód Polskich. - Przerzucono kolejne lodołamacze z Gdańska w okolice Włocławka. Pracuje ich tu 10. To już jest spora siła - ocenił.
ZOBACZ: Lodołamacze znów w akcji. Rozbijają zator na Zbiorniku Włocławskim
Wąsik zaznaczył również, że wały przeciwpowodziowe są monitorowane przez straż pożarną. Dodał, że obecnie nie ma miejsc, które wymagałyby uszczelnienia, ale służby są gotowe, żeby - w razie konieczności - podwyższać wały za pomocą specjalnych tuneli napełnianych wodą.
Poinformował również, że w Państwowej Straży Pożarnej trwa postępowanie w sprawie zakupu większej liczby tuneli do podwyższania wałów przeciwpowodziowych.