Ujemny test przy przekraczaniu południowej granicy? "Rozważamy to"
- Rozważamy wprowadzenie systemu, według którego przekroczenie naszej granicy - szczególnie południowej - możliwe byłoby w przypadku posiadania ujemnego wyniku testu na koronawirusa - powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Kraska mówił w Polskim Radiu 24, że wiele krajów wprowadziło system, według którego przekroczenie granicy możliwe jest w przypadku posiadania ujemnego wyniku testu na koronawirusa.
ZOBACZ: Negatywny wynik testu, aby iść na pocztę. Kolejne obostrzenia w Europie
- My też rozważamy taki wariant, takie rozwiązanie, szczególnie na granicy południowej. Myślę, że w tym tygodniu będzie podjęta też w tym kierunku decyzja - powiedział wiceszef resortu zdrowia.
"Nowe mutacje są bardziej zaraźliwe"
Kraska zaapelował o przestrzeganie zaleceń związanych z koronawirusem - o noszenie maseczek, zachowanie dystansu. - Szczególnie teraz, kiedy te nowe mutacje są bardziej zaraźliwe od tego wirusa klasycznego. Mutacja brytyjska - naukowcy mówią, że jest od 30 do 35 proc. bardziej zaraźliwa, a mutacja południowoafrykańska nawet 50 proc., czyli dość łatwo niestety możemy się zarazić koronawirusem, a wiemy, jakie tego mogą być skutki - zaznaczył.
Kraska dodał, że widoczna jest też zwiększona liczba osób trafiających w ostatnim czasie do szpitali w związku z zakażeniem koronawirusem.