"W Rosji jest 10 tys. przedstawicieli elit, na których trzyma się reżim Putina"

Świat
"W Rosji jest 10 tys. przedstawicieli elit, na których trzyma się reżim Putina"
Reuters
Reżim Putina utrzymuje się dzięki przedstawicielom rosyjskich elit - twierdzi Władimir Aszurkow

"Nowe sankcje UE związane ze sprawą Nawalnego powinny dotknąć najbardziej aktywnych biznesmenów, którzy wspierają Kreml" – uważa otoczenie rosyjskiego opozycjonisty. W poniedziałek o nowych sankcjach wobec Rosji mają rozmawiać ministrowie krajów Unii.

- W Rosji jest 5 tys., może 10 tys. przedstawicieli elit biznesowych i politycznych, na których trzyma się reżim Putina. Jeśli setka najbardziej widocznych spośród nich utraci dostęp do swych aktywów, nieruchomości na Zachodzie, a ich rodziny nie będą mogły tam wyjechać, to ci ludzie zastanowią się, czy warto tak aktywnie wspierać reżim w Rosji – powiedział w sobotę w telewizji Dożdż, dyrektor wykonawczy Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego, Władimir Aszurkow.

 

ZOBACZ: Nawalny został zaklasyfikowany jako więzień skłonny do ucieczki

 

Jednak, jak wskazał, "chodzą słuchy, że będą one (nowe sankcje) dotyczyć urzędników państwowych, a nie biznesmenów i oligarchów".

 

 

W poniedziałek w Brukseli planowane jest spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE, którzy mają podjąć decyzję w sprawie nowych sankcji wobec Rosji.

 

Latem ubiegłego roku opozycyjny polityk został otruty bojowym środkiem chemicznym z grupy Nowiczoków (taki wniosek na podstawie badań wyciągnęli niemieccy eksperci) i cudem uniknął śmierci. Nawalny w śpiączce farmakologicznej został wywieziony do Berlina, gdzie następnie przez kilka miesięcy odbywał rehabilitację. Po powrocie do Rosji w styczniu został aresztowany, a 2 lutego sąd "odwiesił" jego dawny wyrok z 2014 r.

 

Sąd odrzucił apelację

 

W sobotę sąd odrzucił apelację polityka w tej sprawie – ma on na 2,5 roku trafić do łagru, do którego może być wywieziony już po weekendzie.

 

ZOBACZ: Film o "pałacu Putina". Ławrow: służby specjalne Niemiec pomagały Nawalnemu przy zdjęciach

 

Dodatkowo sąd w Moskwie skazał w sobotę Nawalnego na grzywnę w wysokości 850 tys. rubli (ponad 11,4 tys. USD), uznając go za winnego zniesławienia kombatanta II wojny światowej Ignata Artiemienki.

 

 

Unia Europejska ponowiła w czwartek apel do władz Rosji o niezwłoczne uwolnienie Aleksieja Nawalnego powołując się na wcześniejszą decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który zakwestionował wyrok wydany w jego sprawie.

 

W październiku br. UE nałożyła już sankcje na sześciu rosyjskich urzędników, ponieważ jej zdaniem otrucie Nawalnego nie mogło mieć miejsca bez wiedzy i zgody rosyjskich organów państwowych.

rsr/ml/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie